• Wnuczka gen. Andersa, który walczył w II Wojnie Światowej mówiła o przygotowywanych rozwiązaniach legislacyjnych, dotyczących repatriantów.
• Rząd planuje odciążyć samorządy, które teraz sprowadzają Polaków ze wschodu.
• Ciężar zobowiązań finansowych, związanych z zadaniem relokacji repatriantów ma przejąć administracja centralna.
Anna Maria Anders jest pełnomocnikiem rządu do spraw dialogu międzynarodowego. W radiowej wypowiedzi dla Polskiego radia mówiła o wadze, jaką polskie władze przypisują kwestii umożliwienia powrotu repatriantom.
- Wszyscy potomkowie represjonowanych będą mogli wrócić do Polski - zapewniała, relacjonując prace, które toczą się w Kancelarii Premiera. Przygotowywane regulacje mają objąć około dziesięć tysięcy osób.
- Do tej pory realizowały ten obowiązek samorządy i to nie do końca działało - powiedziała wnuczka gen. Andersa. Po tych słowach podkreśliła jak ma wyglądać pomoc państwa. Przybysze mogliby liczyć na zasiłki pokrywające koszty podróż i koszty pobytu w Polsce w pierwszych miesiącach ich obecności w kraju. Poza zasiłkiem na adaptację, państwo dofinansowałoby też wynajęcie mieszkania.
- Mój dziadek powtarzał podczas wojny "Dojdziemy. Nie wszyscy, ale dojdziemy". Nie wszyscy doszli, byli ci, którzy zostali w krajach radzieckich. (…) Dla mnie to jest ogromna satysfakcja, że mogę współpracować przy tej ustawie - dzieliła się osobistym wkładem w pracę nad nowym prawem Anna Maria Anders.