Prezydent Andrzej Duda nie miał prawa ułaskawić w 2015 roku Mariusza Kamińskiego oraz innych osób z kierownictwa CBA – orzekł dziś (31.05) Sąd Najwyższy. Przypomniał zarazem, że prawo łaski może zostać zastosowane przez prezydenta tylko wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem sądu. W tym zaś przypadku taki wyrok w ogóle nie zapadł. Jak można się było domyślić orzeczenie SN natychmiast wywołało falę komentarzy ze strony polityków z obu stron sceny politycznej.
Na twitterowym koncie Nowoczesnej pojawiła się sugestia, że ministrowie Kamiński i Wąsik powinni natychmiast podać się do dymisji i „poza rządem czekać na wyroki w swoich sprawach”.
- Dla ratowania PiS-owskich "kolesi" #PAD gotów jest zbesztać przepisy Konstytucji – grzmiał z kolei poseł Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Brejza. O łamaniu Konstytucji przez Andrzeja Dudę napisał także Borys Budka, minister sprawiedliwości w rządzie Ewy Kopacz.
- Nie ma podstaw prawnych, aby SN zajmował się sprawami dotyczącymi Prezydenta. W naszej ocenie SN przekroczył swoje kompetencje i nadużył uprawnień. Tą sprawą powinien zająć się TK, nie SN – tak z kolei na orzeczenie Sądu zareagowała rzeczniczka PiS-u, Beata Mazurek. W podobny sposób sprawę komentował prawicowy publicysta, Samuel Pereira.
- Sąd Najwyższy - podważając konstytucyjne uprawnienia prezydenta - w sposób pozakonstytucyjny próbuje zmieniać konstytucję. Sąd Najwyższy, wbrew obowiązującemu prawu i konstytucji stawia się ponad Prezydentem RP i Trybunałem Konstytucyjnym. Kiedy manifestacja KOD? – napisał na twitterze.
- Obawiam się, że dzisiejsze orzeczenie #SądNajwyższy będzie stanowiło pretekst do kolejnego ataku PiS na niezależne sądy – ocenił Borys Budka
- Teraz już wiadomo po co PiS chce przejąć sądy: wyroki mają zapadać na Nowogrodzkiej. Zwłaszcza te dotyczące przestępstw polityków PiS – dodał Jan Grabiec.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Andrzej Duda nie mógł ułaskawić Kamińskiego. Sprawę komentuje Borys Budka, Beata Mazurek i Jan Grabiec