Adam Bodnar: Publikacja wizerunku osób protestujących pod Sejmem to ich stygmatyzacja

Adam Bodnar: Publikacja wizerunku osób protestujących pod Sejmem to ich stygmatyzacja
Według Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich, publikacja wizerunków osób protestujących przed Sejmem 16 grudnia doprowadziło do ich stygmatyzacji. (fot.:youtube.com)

• Adam Bodnar nie zostawi sprawy publikacji przez policję wizerunków protestujących 16 grudnia.
• - Od lat apelujemy o uregulowanie kwestii monitoringu wizyjnego - mówił w rozmowie radiowej rzecznik praw obywatelskich (RPO).
• Bodnar akcentował, że doprowadzono do stygmatyzacji osób protestujących i do złamania domniemania niewinności wobec nich.
• Iskrzy też na linii Bodnar-Błaszczak. RPO w tej sprawie napisał "osobisty" list do szefa MSWiA.

Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich uważa, że nie ma podstawy prawnej do działania policji wobec manifestantów z 16 grudnia. W połowie tygodnia warszawska policja zdecydowała się upublicznić kilkanaście wizerunków osób, które pod Sejmem wyrażały swoje niezadowolenie z pracy posłów większości.

- Wystosowaliśmy pismo do policji w tej sprawie - mówił o działaniach swojego biura Bodnar w Radiu ZET w piątek (20 stycznia). - Nie może być tak, że policja wykorzystuje ogólny przepis do stworzenia dodatkowych możliwości działania.

Dla Bodnara sytuacja jest ewidentnym problemem pochodnym regulacji monitoringu. To zagadnienie nie doczekało się ujednolicenia. - Od lat apelujemy o uregulowanie kwestii monitoringu wizyjnego - mówił, z nieukrywanym żalem Bodnar. - Na jakiej podstawie wiszą kamery i nas monitorują? - pytał.

Wizerunek w sieci to dyskomfort, można inaczej

- Upublicznianie wizerunku prowadzi do stygmatyzowania tych osób - dodawał jeszcze Bodnar. W jego ocenie naruszono zasadę domniemania niewinności, która jest w Polsce konstytucyjnym prawem każdego oskarżonego. Jego zdaniem można było niepublicznie rozesłać wizerunki do komisariatów w stolicy, a nawet w całym kraju. Policjanci często taką metodą szukają podejrzanych.

Czytaj: Kto upublicznił wizerunki i kto za to odpowiada formalnie?

Bodnar przypominał jednocześnie, że polskie prawo reguluje zgromadzenia o charakterze jakim było spotkanie pod Sejmem 16 grudnia. - Mieliśmy do czynienia z sytuacją niespodziewaną, nietypową - mówił Bodnar. - Można było, wobec tej sytuacji organizować zgromadzenie spontaniczne - uzasadnił.

Opozycja przygotowała pomoc prawną

Takiego ujęcia chce też opozycja. W Sejmie w czwartek (19 stycznia) Platforma Obywatelska zdecydowała się zorganizować konferencję prasową o tym zajściu w stołecznej policji. Na tym spotkaniu padły mocne zarzuty wobec premier Beaty Szydło i szefa MSWiA (nadzoruje policję) Mariusza Błaszczaka.

Andrzej Halicki (PO) w czwartek (19 stycznia), na wspomnianej konferencji zapowiedział, że powołane przez PO Biuro Interwencji Obywatelskich, będzie nieść ewentualną pomoc.

- W grudniu (szkalowanie przez władzę - przyp. red) dotyczyło samorządowców, teraz oferta naszej pomocy jest dla wszystkich, którzy mogą poczuć się represjonowanymi - mówił Halicki.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Adam Bodnar: Publikacja wizerunku osób protestujących pod Sejmem to ich stygmatyzacja

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!