A ja pracowalem kiedys u Rafala. Dobrze placil i duzo wymagal. Mial dobre poczycie humoru ale jak mu zlosc bezpowodu odwalila to darl sie jak poj...ny. Wlasne dzieci potrafil wyzywac... Masakra jakas. Jako pracodawca zazwyczaj spoko jako ojciec i czlowiek tragedia.

Rafiku fafiku, zajmij się czymś ważnym. Tak niewiele rozumiesz. Idź swoją drogą - zostaw innych. Ty nie potrafisz dostrzec własnej biedy. Myślisz, że pieniądze będą zawsze? Zabraknie ich. A dzieci? Myślisz, że którekolwiek z nich przyjdzie do Ciebie za 10 lat i powie: Dziękuję, tato, że mnie biłeś - dzięki temu od najmłodszych lat jestem taki szczęśliwy i normalny? Wytykasz innym braki w wykształceniu i inteligencji, a co takiego Ty masz? Co ma Twoja żona? Najstarsza córka? Smutno mi, kiedy o tym słyszę... Po prostu.

I tak właśnie demonicznie . Taktyka diabła, co samego króla zjadła. Taki ojciec ,taka matka i będzie tego cała gromadka. Żenujące i śmierdzące.

A niby taki mistrz kreatywnej księgowości ha ha ha ha Jak tak liczy to nie dziwi mnie, że z najniższej krajowej jako prezes uciułał taki majatek i że on jeżdzi tym, czym jeżdzi, a główny udziałowca (czyli jego pracodawca) nie ma nawet porządnych butów, a drugi zyje w rozwalającej się lepiance w kruszowicach :-)

Jeżeli ktoś nie wie co dobre ,a co złe, to skąd ma wiedzieć co plus a co minus.