Minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro ma nadzieję, że RPO Adam Bodnar wesprze go w staraniach, aby łódzki sąd respektował konstytucyjną zasadę wolności sumienia ws. drukarza, który odmówił wykonania usługi zleconej przez fundację LGBT - wynika z listu Ziobry do Adama Bodnara, odnoszącego się do sprawy drukarza z Łodzi.
- Drukarz początkowo przyjął zlecenie; odmówił dopiero wtedy, gdy zapoznał się treścią materiałów - powiedział Ziobro. Dodał, że do naruszenia zakazu dyskryminacji doszłoby wtedy, gdyby odmowa związana była z nie z treścią, lecz z tym, jakie środowisko reprezentuje zleceniodawca. Podkreślił, że wyobraża sobie sytuację, gdyby drukarnia prowadzona przez osoby LGBT odmówiłaby druku materiałów o tym, że homoseksualizm jest chorobą i trzeba ją leczyć. - Nie byłoby to naruszeniem wartości konstytucyjnych - zaznaczył.
Zbigniew Ziobro odpisał na list Bodnara, który z "dużym niepokojem" przyjął lipcowe oświadczenie MS w tej sprawie. Ziobro oświadczył wtedy, że nakazowy wyrok łódzkiego sądu o 200-złotowej grzywnie dla pracownika prywatnej drukarni jest niebezpiecznym precedensem. Według ministra "sądy są zobowiązane strzec konstytucyjnej wolności sumienia, a nie ją łamać". Bodnar napisał zaś do Ziobry, że odmowa ta była niezgodną z prawem dyskryminacją ze względu na orientację seksualną. Przypomniał, że według art. 32 ust. 2 konstytucji "nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny".
W odpowiedzi Ziobro "docenił i podzielił" troskę RPO, by nikt nie był dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. "Z przykrością jednak stwierdzam, że przedstawione przez pana stanowisko absolutnie mija się z istotą problemu, którego dotyczy, a którego genezą była odmowa przyjęcia do druku przez pracownika łódzkiej drukarni materiałów promujących treści homo-, bi- i transseksualne" - odpisał.
Zobacz: Viktor Orban spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim
Zaznaczył, że odmowa podjęta była z uwagi na treść materiałów, a nie zleceniodawcę. "Niestety, napisał także pan w liście, że z niepokojem przyjął moje oświadczenie z 26 lipca +w sprawie możliwości ograniczenia dostępu do oferowanych publicznie usług osobom nieheteroseksualnym+. Jest to nieprawda - mam nadzieję, że wynikająca wyłącznie z niedoinformowania albo błędu - i w trosce także o autorytet pańskiego urzędu proszę o jej sprostowanie" - napisał Ziobro do RPO.
Dodał, że lipcowe oświadczenie "nie dotyczyło orientacji seksualnej klientów łódzkiej drukarni, a tym bardziej ograniczania dostępu do usług osobom nieheteroseksualnym". "Odnosiło się pośrednio do treści materiałów, których drukowania odmówił pracownik, ale przede wszystkim do gwarantowanej w art. 53 Konstytucji RP wolności sumienia, która była powodem jego odmowy" - napisał minister. "Przyjmując początkowo zlecenie od Fundacji LGBT Business Forum, pracownik drukarni nie pytał o orientację seksualną klientów, ani tym bardziej nie uzależniał od niej usługi, co rzeczywiście mogłoby być przejawem dyskryminacji. Zrezygnował ze zlecenia dopiero, gdy zorientował się, że treści promowane w materiałach, które ma drukować, stoją w sprzeczności z jego sumieniem, światopoglądem i przekonaniami" - stwierdził Ziobro.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ziobro pisze do Bodnara ws. drukarza z Łodzi