• Uchwalona w poprzedniej kadencji parlamentu Ustawa o związkach metropolitalnych jest niedopracowana i dlatego wymaga nowelizacji - powiedział wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński.
• "Ustawa jest po prostu fatalna" - ocenił.
• Oznacza to, że zapisany w ustawie termin wydania rozporządzenia tworzącego związki metropolitalne (do 30 kwietnia) jest nierealny.
W opinii przedstawicieli PiS, ustawa w dotychczasowej formie nie sprzyja zrównoważonemu rozwojowi, preferuje kilka największych ośrodków miejskich w kraju i tym samym prowadzi do pogłębiania różnic. Według PO ustawa jest potrzebna największym ośrodkom, by mogły konkurować z europejskimi metropoliami.
Informację na temat wdrażania ustawy Zieliński przedstawił podczas posiedzenia sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Wiceminister przypomniał, że ustawa metropolitalna została uchwalona w "dość szczególnym czasie" - krótko przed wyborami.
"Ustawa została uchwalona w formie niedopracowanej i dzisiaj stwarza najróżniejsze problemy. Z góry muszę powiedzieć, że w naszej ocenie, ocenie rządu PiS, ona wymaga nowelizacji, bo nie da się jej w sposób sensowny realizować (...) Gdybyśmy się upierali przy jej obecnym kształcie to będą kłopoty, będzie ich naprawdę sporo" - oświadczył Zieliński.
Wiceminister przypomniał, że zgodnie z zapisami ustawy, aby weszła ona w życie konieczne są trzy rozporządzenia. Pierwsze z nich - delimitacyjne - ma dotyczyć ustalenia granic obszarów metropolitalnych na potrzeby powołania związków poprzez wskazanie gmin, które mają wejść w ich skład. Drugie rozporządzenie ma określać tryb postępowania w sprawie składania wniosków przez rady gmin z obszarów metropolitalnych oraz to, jakie dokumenty powinny być dołączone do wniosków. Trzecie ma natomiast finalizować powstanie związków metropolitalnych i ustalić ich nazwy.
W MSWiA został już opracowany projekt rozporządzenia w sprawie trybu postępowania przy składaniu wniosków. Aby jednak rozporządzenie to mogło być stosowane, niezbędne jest wydanie rozporządzenia delimitacyjnego. Trudności wynikają m.in. z faktu, że w najbliższym czasie należy rozpocząć prace dotyczące zmiany dotychczasowych dokumentów zagospodarowania przestrzennego, czyli Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030.
Wiceminister podkreślił, że określenie granic obszarów metropolitalnych i utworzenie związków metropolitalnych ma istotne znaczenie dla zrównoważonego rozwoju tych terenów. Pominięcie niektórych samorządów, znajdujących się na peryferiach, może pogłębiać dysproporcje w rozwoju - przekonywał.
W ocenie Zielińskiego podstawowym problemem jest wyznaczenie liczebności kryterium metropolii - minimum 500 tys. mieszkańców. "Jeżeli ta ustawa nie miałaby być ustawą dla tylko kilku metropolii, a wspierać zasady rozwoju zrównoważonego, to w tym względzie musi ulec zmianie" - ocenił wiceminister i przekonywał, że w niektórych przypadkach metropolie musiałyby obejmować znaczny obszar województwa, co "mija się z sensem". Zaapelował, by nad tymi kwestiami zastanowić się ponad politycznymi podziałami.
Tomasz Ławniczak (PiS) mówił podczas posiedzenia komisji, że dyskusja nad ustawą metropolitalną dotyczy tak naprawdę ustroju samorządowego i całego kraju. Także on przekonywał, że przyjęte rozwiązania powinny dać szansę rozwoju wszystkim ośrodkom, a nie tylko tym najsilniejszym. "Perspektywa europejska do 2020 r. daje i tak większe szanse rozwojowe większym ośrodkom miejskim" - przekonywał.
Waldy Dzikowski (PO) replikował, że takie ustawy jak metropolitalna są dedykowane wybranym samorządom - po to, by dzięki odpowiednim narzędziom mogły rozwijać się i konkurować z innymi ośrodkami miejskimi w Europie - i w żaden sposób nie odnosi się to do polityki zrównoważonego rozwoju, o której mówią przedstawiciele PiS. "Nie da się nałożyć matrycy ustawy o związkach metropolitalnych na np. 30 powiatów na Podlasiu" - przekonywał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zieliński: Ustawa metropolitalna wymaga nowelizacji