• O wezwanie przed komisję śledczą ds. Amber Gold ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego wnioskował Witold Zembaczyński (Nowoczesna).
• Zdaniem szefowej komisji wniosek obecnie wykracza poza granice działania komisji.
"Celem wniosku jest umożliwienie uzyskania pełnej wiedzy i kompleksowego obrazu sytuacji w sprawie Amber Gold oraz podmiotów powiązanych z Marcinem i Katarzyną P., a także, co bardzo istotne, uzyskania bieżącej oceny działań sędziów i prokuratorów przez aktualne kierownictwo resortu sprawiedliwości" - uzasadnił Zembaczyński swój wniosek, złożony na koniec posiedzenia komisji śledczej.
Dodał, że na obecnym etapie prac komisja przesłuchuje prokuratorów. "Już dotychczas złożone przed komisją zeznania wskazują, że w wymiarze sprawiedliwości dalej pracują osoby, które są winne aferze Amber Gold, poczuwają się do winy i same mówią o istotnych zaniedbaniach" - uzasadnił.
Według Zembaczyńskiego jeśli słyszymy o tak poważnych zaniedbaniach, to "jest ryzyko, że te osoby dalej pracujące również inne sprawy dzisiaj zaniedbują".
Czytaj też: Prok. Siemczonek: Dochodzenia ws. Amber Gold nie przeprowadzono należycie
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) odpowiedziała, że obecnie "nie ma przesądzonej winy" żadnej osoby, która staje przed komisją. "Wniosek zostaje otwarty, będziemy go głosować na kolejnym posiedzeniu (...) ale tak sformułowany wniosek nie mieści się w granicach pracy komisji" - zaznaczyła.
"Sugeruję komisji, abyśmy podjęli działania co najmniej po zakończeniu pewnego wątku i wtedy przedyskutowali nasze reakcje" - dodała.
Kolejne posiedzenie komisji śledczej zaplanowano na 29 listopada.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zembaczyński: Ziobro i Święczkowski powinni stanąć przed komisją śledczą