- Z jednej strony, uczciwie mówię, te decyzje pana prezydenta mnie zaskoczyły - oświadczył Zbigniew Ziobro. - Ale oczywiście dalej mam nadzieję, że pan prezydent będzie gotów przedstawić zapowiadane zmiany, które będą zgodne z jego zobowiązaniami, jakie zaciągnął wobec swoich wyborców: radykalnej zmiany w polskim sądownictwie - dodał.
• Chciałbym poprosić pana Timmermansa, żeby przestał z taką butą i arogancją wypowiadać się o Polsce i do Polski, i do Polaków - mówił w środę (26 lipca) minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej w Sejmie. Dodał, że Polacy oczekują i "kategorycznie domagają się" szacunku.
• Naszym zadaniem jest zmienić sądownictwo w Polsce, robimy to w sposób demokratyczny i nikt nam w tym nie przeszkodzi - dodał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odnosząc się do stanowiska KE ws. polskiej reformy sądownictwa.
• Mamy bardzo silny mandat demokratyczny, by realizować nasze zobowiązania i nie ustaniemy na drodze, by reformy doprowadzić do skutecznego końca - zapowiedział. Przypomniał też, że na przełomie marca i kwietnia rozmawiałem z prezydentem o projekcie ws. KRS
Sytuacja w Polsce była tematem środowego (26 lipca) spotkania unijnych komisarzy. Wiceszef KE Frans Timmermans stwierdził, że podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o ustroju sądów powszechnych uzasadnia - w momencie jej publikacji - rozpoczęcie procedury o naruszenie praworządności. KE ma przesłać wezwanie do usunięcia uchybienia natychmiast po tym, jak ustawa zostanie opublikowana. Timmermans podkreślił jednocześnie, że KE cieszy się z faktu, iż prezydent Duda podjął decyzję o zawetowaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. KE oczekuje też w ciągu miesiąca odpowiedzi na swoje zalecenia ze strony polskiego rządu.
Minister oburzony
Komentując stanowisko KE, Ziobro oświadczył, że Polacy i polskie władze zasługują na szacunek. "Chciałbym poprosić pana Timmermansa, żeby przestał z taką butą i arogancją wypowiadać się o Polsce i do Polski, i do Polaków" - mówił na konferencji prasowej w Sejmie. Zaznaczył, że Polacy oczekują i "kategorycznie domagają się" szacunku - dodał.
Jak podkreślił Ziobro, forma też się liczy i kultura osobista ma znaczenie. "Dla nas, Polaków ma duże znaczenie. Wiemy, co znaczy godność i godność osobista i oczekujemy, żeby pan nas szanował, niezależnie od tego, że czasami się nie zgadzamy, że prowadzimy wewnętrzne spory" - podkreślił.
"Polska zasługuje na należny szacunek i tego będziemy się kategorycznie od pana i pana koleżanek i kolegów domagać" - oświadczył Ziobro.
Reformy wymagają spokoju
"Polska wymaga spokoju i spokojnego reformowania wymiaru sprawiedliwości. Wymiar sprawiedliwości jest jedną z największych bolączek polskiego społeczeństwa, sądy działają bardzo źle. Pan Timmermans i jego koledzy mogą tego nie rozumieć, sami takich problemów nie mają" - mówił Ziobro na konferencji w Sejmie. "Tam władza sądownicza jest inaczej zorganizowana, działa znacznie sprawniej, kojarzy się z inną kulturą prawniczą i sądową, niż ma to miejsce w Polsce. Inna jest nasza historia, inne doświadczenia, inny obyczaj sądowy" - dodał.
Minister zaznaczył, że dlatego zadaniem polskiego rządu są zmiany w sądownictwie "zapowiedziane w kampanii wyborczej".
"Nie wiem czy pan Timmermans zna inny kraj w Europie, w którym sędzia jest gotów wykonywać polecenia premiera czy asystenta premiera na telefon. Czy zna taki kraj, w którym skazuje się na walkę z łapownictwem funkcjonariuszy, natomiast uniewinnia się polityka, który został przez tych funkcjonariuszy złapany na gorącym uczynku. (...) Ja znam taki kraj, znam takie sądy i wiemy, że naszym zadaniem jest sądownictwo zmienić, dlatego je zmieniamy" - powiedział.
Ziobro: mieliśmy prawo oczekiwać innych decyzji prezydenta
Minister, pytany na konferencji prasowej w Sejmie, czy żałuje swoich słów - wypowiedzianych jeszcze przed decyzją prezydenta - że między bajki można włożyć opowieści o wecie odparł, że nie.
"Ponieważ uważam, że one były trafną analizą polityczną, która podpowiadała naturalną i logiczną sytuację, której należało sądzę się spodziewać - tak sądziłem wówczas" - powiedział Ziobro.
"Nie zmieniam zdania, że mieliśmy prawo oczekiwać innej decyzji pana prezydenta w tej sprawie i chyba nikt z państwa nie ma wątpliwości co do tego, że ta decyzja nas nie cieszy i nie uważamy jej za dobrą decyzję dla polskiego sądownictwa" - podkreślił Ziobro.
"Uważamy, że mamy bardzo silny mandat demokratyczny by realizować nasze zobowiązania i mogę powiedzieć państwu, że nie ustaniemy na drodze by te reformy doprowadzić do skutecznego końca" - dodał Ziobro na konferencji prasowej w Sejmie.
Dodał, że w wypowiedziach przedstawicieli UE pobrzmiewa nuta "podwójnych standardów i hipokryzji", bo wiedzą oni, że np. w Holandii sędziów wybiera bezpośrednio parlament. "A więc nie KRS, bo tam w ogóle nie ma KRS, którą tak bardzo pan Timmermans się interesuje, ale bezpośrednio posłowie, politycy" - podkreślił Ziobro.
Według niego Timmermansowi i jego kolegom "przeszkadza to, że chcemy ograniczyć ogromną korporację w Polsce, można powiedzieć - chorobę korporacji sędziowskiej, chorobę, którą zresztą trafnie diagnozowali eksperci PO, którzy w 2005 roku domagali się, można to sprawdzić, zmian w funkcjonowaniu KRS".
"Sprowadzały się one m.in. do tego, że członków tego ważnego dla sądownictwa ciała wybierać miał kto? Właśnie parlament. Dokładnie to proponujemy w naszej ustawie, której nie chce zaakceptować pan Timmermans i którą niestety zawetował pan prezydent Andrzej Duda" - dodał Ziobro.
Wiosną były rozmowy o KRS
Na przełomie marca i kwietnia doszło do mojego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą, głównym tematem rozmowy był ministerialny projekt nowelizacji przepisów o Krajowej Radzie Sądownictwa - poinformował w środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
"Projekt nowelizacji ustawy o KRS był projektem ministerialnym i on stanowił podstawę mojego spotkania z panem prezydentem, zaś projekt dotyczący ustawy o Sądzie Najwyższym był projektem poselskim i tutaj nie należała do mnie inicjatywa organizowania bezpośrednich konsultacji" - powiedział minister podczas konferencji prasowej w Sejmie.
"Ale chyba byłoby zastanawiające, gdybym w ogóle przy okazji spotkania, które było z panem prezydentem pomijał kwestię innych ustaw, w tym tych ustaw, które przygotowuje Sejm i nad którymi prace się toczą" - dodał Ziobro. Zastrzegł, że formuła środowej konferencji prasowej "nie jest wystarczająca", aby informować o szczegółach tych rozmów.
Ziobro poinformował też, że szerzej na temat jego relacji i rozmów z prezydentem wypowiedział się "w jednym z wywiadów dla jednego z tygodników", którego już udzielił. "Nie chcę więc powtarzać. Myślę, że wszyscy państwo będziecie mogli przeczytać" - dodał.
Relacje resortu i Belwederu napięte?
"Jeżeli propozycja reformy sądownictwa, przygotowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, będzie zgodna z programem PiS, to na pewno pan prezydent może liczyć na poparcie resortu sprawiedliwości" - mówił też w środę szef MS Zbigniew Ziobro. Dodał, że liczy na odważną decyzję pana prezydenta.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w poniedziałek zawetowanie dwóch ustaw - o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa; podpisał natomiast we wtorek nowelę ustawy o ustroju sądów powszechnych. Prezydent zapowiedział też przygotowanie projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy.
Na środowej konferencji prasowej w Sejmie Ziobro był pytany o możliwą współpracę resortu sprawiedliwości z prezydentem nad ustawami reformującymi wymiar sprawiedliwości.
Ziobro oświadczył, że w polityce trzeba być uczciwym i wiernym wartościom. "W polityce czasami jest tak, że dochodzi do jakichś konfliktów, zmian organizacyjnych, zmian partyjnych, ale liczy się wierność wartościom" - podkreślił.
"Z jednej strony, uczciwie mówię, te decyzje pana prezydenta mnie zaskoczyły" - oświadczył. "Ale oczywiście dalej mam nadzieję, że pan prezydent będzie gotów przedstawić zapowiadane zmiany, które będą zgodne z jego zobowiązaniami, jakie zaciągnął wobec swoich wyborców: radykalnej zmiany w polskim sądownictwie" - mówił Ziobro.
W takim zakresie nie liczą się osobiste ambicje, one są na czwartym, piątym planie, liczy się sprawa, liczą się wartości, które są jeszcze wyżej nad tą sprawą" - mówił Ziobro.
"Liczę na odważną decyzję pana prezydenta, jeżeli ona taka będzie, będzie zgodna z programem, który żeśmy przedkładali, to na pewno pan prezydent może liczyć na nasze poparcie" - oświadczył Ziobro. "Ale po drodze nastąpiły pewne zdarzenia i rozumiem, że w tej chwili ruch należy do pana prezydenta" - dodał.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Zbigniew Ziobro oburzony słowami Timmermansa. "Liczę na odważną decyzję pana prezydenta"