Wrze na temat migracji posłów

Wrze na temat migracji posłów
"Straszny jest ten System, który usiłuje podzielić ludzi kochających Polskę"

Ewentualne migracje pomiędzy partiami to jeden z najgorętszych obecnie tematów. Pod koniec ubiegłego tygodnia media obiegła wieść m.in. o planowanym przejściu do Prawa i Sprawiedliwości członków ruchu Kukiz’15. Lider partii zdementował jednak te plotki.

W ciągu ostatnich kilku dni rozgorzała dyskusja na temat ewentualnych migracji parlamentarzystów pomiędzy partiami. Najbardziej żywa toczyła się u Pawła Kukiza. Lider Kukiz’15 zasugerował, że to nie członkowie jego ruchu chcą przejścia do PiS, ale że to partia Jarosława Kaczyńskiego kusi ich propozycjami "bliższej współpracy”.

 "Właśnie dostałem informację od naszej posłanki, Eli Borowskiej, że dzwoniła do niej posłanka PiS Barbara Bartuś proponując "bliską współpracę" czyli de facto poddanie się PiSowskiej "jedynie słusznej" linii....Pani Barbarze Bartuś powiem jedno - jeśli ten telefon był wynikiem pani "przemyśleń" to pół biedy. Jeśli zaś taki prikaz dostała pani "z góry" to proszę pamiętać, żeby nie mierzyć wszystkich swoją miarą. Znaczy PiSowską. Nie wszyscy na świecie są zwolennikami prostytucji. Politycznej oczywiście. I nie wszyscy są prostytutkami. Politycznymi” – napisał Paweł Kukiz.

Barbara Bartuś szybko jednak rozwiała wątpliwości lidera ruchu. Telefon był czysto kurtuazyjny i dotyczył współpracy na rzecz regionu, z którego obie panie startowały do sejmu. - Zadzwoniłam do Pani, która też weszła do Sejmu z tej naszej Ziemi Gorlickiej z propozycją spotkania, żebyśmy mogły wspólnie pracować na rzecz tej Ziemi i jaki odzew?! Szkoda nawet komentować, i to zarówno w kwestiach politycznych, jak i kultury osobistej lidera KW” – odpowiadała Barbara Bartuś.

Ale telefon od Barbary Bartuś nie był jedynym, jaki otrzymali członkowie ruchu Kukiz’15.  "Mnie tez chcieli przeciągnąć do Gowina żeby „mieć realny wpływ na zmiany i być w obozie zwycięzców, skoro poglądy mamy zbieżne”. Ale nie ma opcji – cytował słowa Kamili Kępińskiej lider Kukiz’15. Adam Andruszkiewicz z Ruchu Narodowego odebrał natomiast telefon od osoby podającej się za człowieka Jarosława Kaczyńskiego, który namawiał go na spotkanie w sprawie współpracy z PiS. Okazało się, że to akurat była prowokacja dziennikarska.

Te sytuacje spowodowały, że Paweł Kukiz postanowił skomentować krążące o zmianach w jego ruchu informacje. Zapewnił, że nikt z członków Kukiz’15 nie wybiera się do opozycji, a wszelkie takie insynuacje ocenia jako próbę skłócenia ruchu. "Ciekawe, że wcześniej do mediów została wypuszczona informacja jakoby "ludzie z Kukiz'15 przechodzili do PiS" ... Kto ją wypuścił? Dziennikarze czy PiS-owcy? Bo ludzie z Kukiz'15 o rzekomych "przejściach" nic nie wiedzą. Skąd te informacje o rzekomych planach Ruchu Narodowego? Planach opuszczenia naszego Klubu Poselskiego? Mam ogromne zaufanie do RN i wiem, że działa to i w drugą stronę. Mamy do siebie wzajemnie ogromne zaufanie i szacunek. Bo jesteśmy sobie potrzebni w walce z partiokracją. Straszny jest ten System, który usiłuje podzielić ludzi kochających Polskę......” – napisał.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Wrze na temat migracji posłów

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!