• Lech Sprawka (PiS) nazwał wotum nieufności dla minister Anny Zalewskiej czystym politycznym zagraniem PO.
• Zasiadający w komisji edukacji poseł podkreślał, że projekt dopiero będzie konsultowany, tj. krytyka opozycji na tym etapie jest bezpodstawna.
• Polityk PiS komentując już samą edukacyjną reformę ministerstwa nie ukrywa, że mogą na niej stracić szkoły wiejskie.
Lech Sprawka, przewodniczący sejmowej podkomisji stałej do spraw ekonomiki edukacji i nauki jest zdania, że opozycja nie ma prawdziwych argumentów przeciwko Annie Zalewskiej. W wywiadzie dla PortaluSamorządowego.pl przytaczał jakie motywy kierują PO i Nowoczesną:
- Wotum nieufności jest działaniem czysto politycznym - mówił polityk PiS. - W ustroju demokratycznym jest to jednak uprawnienie opozycji, która z niego skrzętnie korzysta. Przecież tak naprawdę, jaki będzie ostateczny kształt reformy, jaki harmonogram jej wdrażania, przekonamy się dopiero wtedy, gdy zakończą się prace nad projektem w Radzie Ministrów i projekt zostanie skierowany do Sejmu.
Sprawka podkreślił, że z deklaracji pani minister wynika, że będą analizowane wszystkie wątpliwości podczas konsultacji. - Myślę, że wszystkie argumenty będą długo ważone, z uwzględnieniem również przez Radę Ministrów uwarunkowań finansowych, zanim projekt wejdzie w życie. Dopiero ostateczny kształt projektu powinien być przedmiotem oceny i wniosków.
Wotum nieufności wobec Anny Zalewskiej złożył klub Platformy Obywatelskiej zaraz po tym, jak minister przedstawiła w połowie września założenia swojej reformy.
- Przedstawione przez minister propozycje zmian w systemie edukacji to uderzenie w polską szkołę - mówił we wrześniu Grzegorz Schetyna.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, w dniach 4 do 6 października, nie będzie głosowany wniosek PO o odwołanie minister Anny Zalewskiej. Opozycji nie udało się jeszcze odwołać w tej kadencji żadnego ministra w rządzie Beaty Szydło.
Poseł PiS, który odpowiadał na pytania PortaluSamorzadowego.pl, nie ukrywa , że w ramach reformy mogą stracić szkoły wiejskie. Taki, krytyczny argument podnosili wobec reformy Anny Zalewskiej politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Czytaj: Minister Anna Zalewska i inni ministrowie w sondażu popularności
- Największą wadą nowego ustroju szkolnego jest to, że niektóre rozwiązania są niekorzystne dla nauczania dzieci w małych szkołach, głównie dzieci z gmin wiejskich - argumentował Sprawka. - Zdecydowana większość szkół wiejskich to tzw. szkoły jednociągowe. Na poziomie kształcenia w klasach VII-VIII, częściowo również w VI, dochodzi do sytuacji, że liczba godzin nauczania takich przedmiotów jak chemia czy fizyka jest niewielka. Na wsi bardzo trudno zapewnić zatrudnienie wysoko kwalifikowanej kadry do nauki tych przedmiotów. Chemii, przykładowo, w VII-VIII klasie nie ma więcej niż trzy godziny w tygodniu. Oznacza to, że gdybyśmy chcieli zatrudnić chemika z kwalifikacjami na pełny etat, to musiałby pracować w 5-6 szkołach, co nie jest dobrym rozwiązaniem.
Reformę edukacji minister Anna Zalewska przedstawiła w połowie września. Jej najważniejszymi elementami są zmiany w strukturze nauczania, likwidacja szkół gimnazjalnych i przeformułowanie programów nauczania.
Wywiad przeczytasz na stronach PortalSamorządowy.pl
KOMENTARZE (5)
Do artykułu: Wotum nieufności dla Zalewskiej musi upaść. Jak likwidacja gimnazjów i reforma edukacji wpłynie na wiejskie szkoły? Opowiada poseł PiS Lech Sprawka