PiS jest gotowe do ochrony ministra zdrowia przed usunięciem ze stanowiska w wyniku wniosku o odwołanie, który składa PO. Radziwiłł mimo krytyki formacji opozycyjnych zapewnia o swojej determinacji, by poprawić sytuację w ochronie zdrowia.
• Konstanty Radziwiłł ma poparcie PiS, które w środę (3 stycznia) wyraził wiceszef Senatu RP Adam Bielan (Zjednoczona Prawica).
• Minister zapewnia o swoich ciągłych rozmowach ws. zdrowia i opieki zdrowotnej. Ostatnio negocjował z lekarzami rezydentami.
• - Końcówka ubiegłego roku i 2018 rok to wyjątkowo dobry okres dla polskiej służby zdrowia - konkludował swoją czwartkową (4 stycznia) ocenę minister zdrowia, który jest przekonany o słuszności podejmowanych przez siebie działań.
Po środowej debacie na Komisji zdrowia w Sejmie rozlewają się komentarze dotyczące ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Polityk stanął przed groźbą opuszczenia stanowiska, gdy w środę Platforma Obywatelska zapowiedziała próbę odwołania go ze składu Rady Ministrów.
Konstanty Radziwiłł jednak nie musi się niczego obawiać, bo PiS i zaplecze polityczne rządu już zapowiadają jego ochronę.
- Absolutnie nie poprzemy wniosku, jeśli chodzi o wotum nieufności wobec jakiegokolwiek ministra - zapowiedział członek koalicji Zjednoczonej Prawicy senator Adam Bielan.
Sam minister natomiast do wniosku ustosunkował się w czwartek (4 grudnia), gdy dopytywano go o sytuację w służbie zdrowia w TVN 24. Jest pewny wsparcia, jakiego udzieliło mu PiS. Podkreślał, co przez dwa lata udało mu się zrobić w ochronie zdrowia.
Czytaj też: Nowoczesna oczekuje jak najszybszej dymisji ministra zdrowia
- Rozmawiamy cały czas z lekarzami rezydentami i nikt się na nikogo nie obraził - podkreślał polityk, negując tym samym narrację, którą na Komisji Zdrowia zbudował m.in. poseł PO Bartosz Arłukowicz. Politycy opozycji zarzucają Radziwiłłowi bierność w negocjacjach z rezydentami. - Wolę rozmawiać z panem Krzysztofem Hałabuzem (jeden z liderów porozumienia rezydentów, główna postać głodowego protestu lekarzy w zeszłym roku - przyp. red. ) osobiście niż poprzez media. Wczoraj wieczorem podawaliśmy sobie ręce i umówiliśmy się na kolejne spotkanie. Naprawdę nie widzę problemu - konkludował minister zdrowia.
Lata zaniedbań
Ministerstwo robi co może, by utwierdzić opinie publiczną w przekonaniu o swoich dobrych intencjach i czynionych postępach w służbie zdrowia. Polityk we wspomnianym czwartkowym wywiadzie przypominał, że to jedna z najbardziej poszkodowanych przez lata sfer życia.
Czytaj też: W piątek odbędzie się kolejna tura negocjacji z rezydentami
Konstanty Radziwiłł jako usprawiedliwienie trudności, z jakimi on i jego resort się zmagają podawał: "dziesiątki lat zaniedbań" w opiece zdrowotnej, "niedofinansowanie", z jakim zmaga się cały sektor oraz "niedostatki organizacyjne".
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Wniosek o dymisję ministra zdrowia. Konstanty Radziwiłł nie ma się czego bać