Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził zdziwienie, że doszło do ponownego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim nt. ustaw o sądownictwie. Jak dodał, ludowcy również liczą teraz na zaproszenie od Andrzeja Dudy.
• Szef PSL mówił dziennikarzom w Warszawie, że jest zaskoczony ponownym spotkaniem prezesa PiS z prezydentem.
• Według Kosiniaka-Kamysza prezydent, po wrześniowym spotkaniu z ludowcami, "mówił wprost, że nie wszystko uda się zmieścić w ustawie".
Było to już drugie spotkanie Duda-Kaczyński na temat zmian w wymiarze sprawiedliwości; do poprzedniego doszło 8 września. Pięć dni później Andrzej Duda gościł u siebie przedstawicieli klubów parlamentarnych.
Szef PSL mówił dziennikarzom w Warszawie, że jest zaskoczony ponownym spotkaniem prezesa PiS z prezydentem. "To trochę zaskakujące, bo przecież były spotkania z partiami politycznymi. My wszyscy przedstawialiśmy swoje propozycje, mówiliśmy o ławnikach, o zmianach w sądach rejonowych, o niższych opłatach sądowych, o prawdziwej reformie sądownictwa" - podkreślał Kosiniak-Kamysz.
"Wydaje się, że PiS, idąc na spotkanie, miało szansę zgłosić te postulaty, a może to jest druga tura negocjacji - konsultacji pana prezydenta?" - zastanawiał się polityk. "My jesteśmy gotowi - liczymy wręcz po tym spotkaniu piątkowym na zaproszenie pana prezydenta i z chęcią poznalibyśmy szczegóły ustaw" - dodał lider Stronnictwa.
Według Kosiniaka-Kamysza prezydent, po wrześniowym spotkaniu z ludowcami, "mówił wprost, że nie wszystko uda się zmieścić w ustawie". "A my odpowiadaliśmy, że jeśli ma być reforma sądownictwa, której oczekiwali nasi rodacy, to ona musi dotyczyć sądów rejonowych. Zrobienie zmian w Sądzie Najwyższym i KRS to nie jest zmiana dla ludzi, to jest szczególna zmiana dla elit, dla obozu politycznego, dla partii rządzącej, ale nie dla ludzi" - zaznaczył lider PSL.
Odnosząc się do sprawy mecenasa, prof. Michała Królikowskiego, prezes Stronnictwa ocenił, że to, co w piątek działo się wokół ustaw o sądownictwie, "to jakiś swoisty nacisk, by te ustawy były po myśli PiS". "Układa się to w jakąś kaskadę zdarzeń - rano informacja o prof. Królikowskim, po południu spotkanie i oczekiwanie zmian w ustawach o SN i KRS. Nie wiem, czy to nie zadziała blokująco na prezydenta" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Władysław Kosiniak-Kamysz: My również liczymy na ponowne zaproszenie od prezydenta