Według Witolda Waszczykowskiego w sprawie wyboru Tuska "z Berlina poszła jasna, wyraźna dyrektywa".
"Zderzyliśmy się, wydaje się, z dużą dozą wręcz nielojalności, a nawet kłamstwa, dlatego że na wiele dni przed szczytem - nie chcę wskazywać palcem na kraje - ale mieliśmy zapewnienia, że niektóre kraje inaczej się zachowają. Mieliśmy zapewnienia, iż absolutnie popierają nasze stanowisko i że zakładają, że państwo narodowe, państwo członkowskie ma prawo decydować, kto jest jego kandydatem" - powiedział szef dyplomacji w TVP.
Pytany, czy można to odczytywać jako presję ze strony Niemiec na kraje członkowskie, Waszczykowski stwierdził: "Jeśli wczoraj rano w Bundestagu, czyli w parlamencie niemieckim, pani kanclerz na pół dnia przed rozpoczęciem szczytu wygłasza publicznie opinię: Cieszę się z wyboru Donalda Tuska i cieszę się, że będę mogła z nim przez następne lata pracować, to znaczy, że z Berlina poszła jasna, wyraźna dyrektywa do tych państw, które słuchają".
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w czwartek w oświadczeniu w Bundestagu, na kilka godzin przed szczytem UE, że postrzega ponowny wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej jako oznakę stabilności dla całej Unii Europejskiej.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Witold Waszczykowski: W sprawie Tuska z Berlina poszła jasna, wyraźna dyrektywa