• Polityk PiS Elżbieta Witek zapewniła, że PiS reformą wieku emerytalnego dało Polakom wybór.
• Polityk zdecydowała się też odpowiedzieć o tym, jak postrzega sondażowe wyniki PiS po roku rządów. W jej ocenie udało się zachować dobre poparcie. - Obywatele obserwują i oceniają. Skoro nadal nam ufają to dobrze - podsumowała.
• Dziwi ją też pojawianie się kolejnych przymiotników w odniesieniu do opozycji. W środę (17 listopada) politycy zaczęli używać określenia "opozycja moralna", co zastanowiło Witek. Polityk proponuje, by PO i Nowoczesna zabrały się za merytoryczną pracę.

- Projekt obniżenia wieku emerytalnego był propozycją wspólną Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Andrzeja Dudy - zaczynała Elżbieta Witek (PiS) ocenę środowej decyzji Sejmu. Posłowie obniżyli wiek emerytalny dla Polaków. Po czym dodawała: - Dajemy Polakom wybór. Jeśli chcą pracować dłużej mają do tego prawo.

Zmiany w prawie emerytalnym wejdą w życie w drugiej połowie 2017 roku.

Witek nawiązała w rozmowie też do sytuacji sondażowej, która pokazuje nastroje społeczne Polaków. Po 12 miesiącach rządów PiS jest liderem sondaży. W większości jego wyniki są nieznacznie słabsze od wyniku wyborczego lub są mu równe.

Najnowsze sondaże zobaczysz tutaj.

Witek podkreślała, że sondaże nie są jedynym miernikiem poparcia. Cieszyło ją, że po roku PiS nie zostało wyprzedzone przez inne podmioty polityczne. - Obywatele obserwują i oceniają. Skoro nadal nam ufają to dobrze - podsumowała polityk PiS.

Odmiennego zdania wobec roku pracy rządu była poseł Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna), która w środę (16 listopada) oceniła sondaże następująco:

- Poparcie dla PiS, w niektórych sondażach znacząco spadło, nawet do 29 proc., w innych się utrzymało. - Poseł opozycji przytoczyła znaną tendencję dla obozów rządzących, jeśli chodzi o poparcie. Rządy często po pierwszym roku sprawowania władzy cieszą się wyższym poparciem niż w dniu wyborów. Lubnauer nie widzi takiej tendencji wobec gabinetu Beaty Szydło.

Rozmowa z polityk PiS zahaczyła też o nowe przymiotniki, którymi operuje dzisiaj opozycja.

- Najpierw opozycja miała być totalna, teraz będzie moralna - mówiła. - To ma świadczyć, że rząd działa niemoralnie? - dopytywała z ironią w głosie. Witek PO i Nowoczesnej, które najostrzej w parlamencie krytykują PiS, radziła; by skupiły się na pracy merytorycznej.

- My byliśmy taką opozycją. Tłumaczyliśmy Polakom co robiono źle z nadzieją, że powierzą nam państwo i tak zrobili. Opozycja powinna być konstruktywna.

16 listopada minęło dokładnie 365 dni pracy Beaty Szydło i jej ministrów. W tym czasie rząd opuściło dwóch ministrów: Dawid Jackiewicz, który kierował zlikwidowanym resortem Skarbu Państwa i Paweł Szałamacha, były minister finansów.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News