- Protesty przeciwników reformy sądownictwa to kolejna próbą obalenia władz - ocenił w poniedziałek (24 lipca) szef MSZ Witold Waszczykowski. Według niego, opozycja nie może zaakceptować tego, że PiS wygrało wybory.
Waszczykowski był pytany w TVP Info o trwające demonstracje przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości, które niektóre zagraniczne media, określiły mianem "rewolucji".
Szef MSZ, odnosząc się do tych doniesień stwierdził, że "żadnej rewolucji nie ma".
- Są oczywiście protesty, które są widowiskowe, ale nie tak olbrzymie jak pokazują to niektóre telewizje - zauważył minister.
Jego zdaniem, obecne protesty to "kolejna, po grudniu ubiegłego roku, próba obalenia władz".
- Kwestia sądów, reform takich czy innych, (...) to są tylko preteksty - ocenił szef MSZ. - Głównie chodzi o to, że opozycja nie zaakceptowała wyniku wyborów zarówno prezydenckich, jak i parlamentarnych w Polsce. Nie akceptuje tego rządu i tego kierunku rozwoju i reform w Polsce, i na tym polega problem - podkreślił.
Według Waszczykowskiego, za protestami stoją "potężne siły", które straciły pieniądze po tym, jak PiS doszło do władzy. - To są potężne siły, które ingerują w tej chwili w Polsce, aby odzyskać te pieniądze, a mogą to zrobić poprzez powrót do tego, aby było, jak było - oświadczył.
16 grudnia 2016 r. posłowie opozycji zablokowali mównicę w sali plenarnej Sejmu. Był to protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby oraz planowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Waszczykowski mocno: Protesty to próba obalenia władzy PiS