Na blogu Lecha Wałęsy pojawiły się kolejne wpisy odnoszące się do sprawy dokumentów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka - "Morawiecki ja Ci mówię prawdę a Ty wierzysz w kłamstwa SBecji". "Uwierzcie wreszcie mnie, a nie SB" - apeluje.
Lech Wałęsa na swoim mikroblogu kilka razy odniósł się dziś do sprawy jego rzekomej współpracy z SB. We wpisach jednoznacznie sugeruje, że dokumenty zostały sfabrykowane, a cała prowokacja jest z chęci zemsty.
"Na chwilę załóżmy że byłem agentem SB . Kiszczak szew agentów , któremu to podlegało bez powodu dziś ujawnia agenta ., Nie żartujmy , .to nie możliwe .Więc co, tylko nieśmiertelna nienawiść i chęć zemsty .za ostateczną klęskę osobistą i komunizmu można taką prowokację wykonać .Wierni druhowie Kiszczaka oceńcie jego czyn .Dziś już nic nie może Wam zrobić .W obliczu śmierci zachował się podle i z preparowaną przygotowaną dobrze podłością chce mnie pokonać ." (pisownia oryginalna - red.).
Wcześniej wyraził niepokój, że uwierzono w jego winę.
"Jedna sprawa mnie niepokoi , uwierzono że dałem się złamać , że jednak mimo wszystko w latach 70 lekko współpracowałem donosiłem i brałem pieniądze .NIE . NIE .NIE....nie ....nie .nie .to NIEPRAWDA ..
Gdyby była to prawda i byłyby tego dowody.to nie ryzykowano by z takim rozmachem podrabiania faktów i dowodów , .
Pokazywano by te rzekomą zgodę na współpracę , donosy napisane i pokwitowania na branie pieniędzy ...wystarczy .
Do tego by dodano sprytną rozjaśniającą pisemną argumentację i wystarczy .
Tam naprawdę pracowali wybitni fachowcy. I nie popełnili by takiego błędu ..
1].Nie było mojej zgody na współpracę 2].nie dałem się złamać 3].nie popełniłem żadnego donosu 4].nie brałem pieniędzy.
Uwierzcie wreszcie mnie , a nie SB i wtedy pomyślmy wspólnie jak Oni to przekonywująco zrobili .ale zrobili ,ale zrobili (zachowano pisownie oryginalną)."
Również w sobotnim wywiadzie dla TVN24 Wałęsa, który przebywa na Florydzie, pytany o to zobowiązanie odparł, że "chciałby widzieć ten dokument i inne dokumenty i wtedy będzie można powiedzieć", co to za dokument.
"Jeszcze raz powtórzę, nigdy nie zgodziłem się na współpracę (...), żadnej mojej wypowiedzi nie można zaliczyć jako donos, nie brałem żadnych pieniędzy i to są fakty" - podkreślał b. prezydent.
"Ja wiem, co zrobiłem. Wiem, że byłem stuprocentowo oddany walce. Poświęciłem rodzinę, żonę, wszystko dla walki" - dodał. W ocenie Wałęsy "obecnie mamy wolność, ale nie ma prawa i to powoduje takie zdziczenia".
W czwartek IPN podał, że w zabezpieczonych dokumentach w domu gen. Kiszczaka znajduje się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek". Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976. Według opinii eksperta archiwisty uczestniczącego w badaniu tych dokumentów są one autentyczne.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Wałęsa znów komentuje. "Na chwilę załóżmy że byłem agentem SB"