Naprawa polskiej szkoły jest konieczna; bez reformy edukacji nastąpi dalsza jej zapaść, głosujmy za lepszą szkołą - apelowała w Sejmie posłanka Marzena Machałek (PiS).
"Te projekty ustaw nie tylko naprawią polską szkołę, ale są ważnym krokiem w naprawianiu prawa oświatowego" - powiedziała Machałek. Posłanka PiS odpierała m.in. zarzuty opozycji, że reforma wprowadzana jest w pośpiechu.
Wskazała, że "reforma została głęboko przemyślana i przygotowana". "Rok 2017 to pierwszy krok w tej reformie, to pierwszy rok, kiedy nie będzie pierwszej klasy gimnazjum (...) czyli jest to ewolucyjna zmiana. W 2023 roku odbędą się pierwsze matury w nowym systemie, a więc wdrażanie całej zmiany potrwa sześć lat - gdzie tu jest pośpiech?" - pytała Machałek.
Podkreśliła, że reforma wzmocni szkoły podstawowe, "odbuduje" kształcenie ogólne oraz "wyprowadzi z zapaści" szkolnictwo zawodowe poprzez wprowadzenie dwustopniowych szkół branżowych.
"I przywracamy nadzór państwa nad edukacją, nadzór, od którego się uchyliliście. Doprowadziliście do tego, że można było w sposób niekontrolowany likwidować szkoły, małe szkoły. Powinniście się za to wstydzić" - kierowała swoje słowa w stronę opozycji posłanka PiS.
Machałek zarzuciła opozycji, że to ona "zniszczyła polską szkołę". "Doskonale wiecie, jakich złych zmian dokonaliście w polskiej szkole, wasze byłe minister (edukacji - red) nie są nawet cieniami w waszym gabinecie" - powiedziała. Zarzuciła też opozycji, że "manipuluje opinią publiczną", "próbuje buntować rodziców przeciwko zmianom w edukacji" oraz "na tajnych spotkaniach" próbuje namawiać samorządowców do sabotowania reformy np. w Warszawie.
Czytaj też: Zalewska: Chcemy podnieść jakość polskiej edukacji
Posłanka argumentowała, że za likwidacją gimnazjów przemawia m.in. "fakt, że 60 proc. gimnazjów jest razem ze szkołami podstawowymi i upodabnia się w zasadzie w kształceniu do szkół podstawowych". "Można powiedzieć, że gimnazja nie przyjęły się w polskim systemie" - dodała.
Według Machałek, gimnazja nie wyrównywały szans, ale "doprowadziły do segregacji uczniów na lepszych i gorszych".
Posłanka PiS zapewniała też, że rząd zagwarantował środki finansowe na przeprowadzenie reformy: 1,5 mld zł subwencji oświatowej na dzieci sześcioletnie oraz prawie 500 mln zł w pierwszym etapie reformy na przygotowanie szkół, np. wprowadzenie pracowni przedmiotowych, "których po prostu nie ma". "Jak 25 proc. gimnazjów ma pracownie przedmiotowe, to wstyd. Z tego powinniście się po prostu wytłumaczyć" - mówiła Machałek.
Według niej bez reformy oświaty nastąpiłaby "dalsza zapaść polskiej edukacji" oraz "odebranie szansy polskim uczniom na dobrą szkołę i lepszą przyszłość". "Głosujmy za lepszą szkołą" - apelowała posłanka.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Sejmie o reformie edukacji, PiS: Naprawa polskiej szkoły jest konieczna