- Stało się to, co było pewne - mówi dr Mariusz Sulkowski, ekspert ds. międzynarodowych, współpracownik Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, komentując zamachy terrorystyczne w Niemczech. - Warto jednak nie skupiać się tylko na ostatnich wydarzeniach, ale dostrzec symptomy czegoś głębszego - rosnącego napięcia - dodaje.

Wraz z atakiem na Charlie Hebdo w 2015 r. w Europie Zachodniej rozpoczęła się pełzająca wojna domowa, której ostatnie ataki są kolejną odsłoną. Zdaniem dr. Sulkowskiego każdy kolejny atak będzie rodził zachętę do następnego. Środowiska muzułmańskie będą się radykalizować, a wraz z nimi nastąpi radykalizacja skrajnej prawicy.

- Akcja rodzi reakcję – ostrzega ekspert. - Polityka Angeli Merkel dotycząca niekontrolowanego wpuszczenia uchodźców powoduje zwiększenie napięć społecznych i nieufności - dodaje.

Jak twierdzi współpracownik CA KJ, rządy europejskie powinny odrzucić źle pojętą wielokulturowość, uznającą, że każda kultura jest spójna z demokracją liberalną.

Czytaj też: MEN podniesie kwalifikacje nauczycieli. Zajmie się tym specjalny zespół

- Powinny także wypowiedzieć zdecydowaną wojnę radykalnemu islamowi poprzez zamykanie meczetów imamów radykalnych oraz deportację tych, którzy obecnie bez żadnych konsekwencji podważają europejskie wartości - dodaje.

Według Mariusza Sulkowskiego, jeżeli nie dojdzie do większej skali zamachów, pozycja Angeli Merkel będzie poddawana stopniowej erozji, ale do kolejnych wyborów pozostanie ona kanclerzem. Jeśli natomiast dojdzie do jeszcze bardziej tragicznych w skutkach wydarzeń, można spodziewać się przesilenia politycznego.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News