Wniosek Nowoczesnej o moje odwołanie nie powstrzyma mnie od mówienia prawdy; Nowoczesna i PO robią z Sejmu cyrk, którego celem jest podsycanie negatywnych emocji w społeczeństwie i dzielenie Polaków - powiedział wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).
Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie Tyszki z funkcji wicemarszałka Sejmu. Jednocześnie zgłoszono kandydaturę posłanki PSL Andżeliki Możdżanowskiej, która miałaby zastąpić Tyszkę w Prezydium Sejmu. Pod wnioskiem Nowoczesnej podpisali się także posłowie PSL i PO.
"Nowoczesna bardzo chce zamknąć mi usta, natomiast żaden wniosek nie powstrzyma mnie od mówienia prawy, a prawda jest taka, że Nowoczesna ze swoją starszą siostrą - Platformą Obywatelską, robią z Sejmu cyrk, którego celem jest podsycanie negatywnych emocji w społeczeństwie, dzielenie Polaków i przykrywanie tym swojej nieudolności i braku kompetencji" - powiedział Tyszka.
Jak podkreślił, miał prawo nie dopuścić do pytań posłów, zgodnie z regulaminem Sejmu. "Zachowanie posłów Nowoczesnej i Platformy nie licowało z powagą Sejmu, uprzedzałem posłów, że jeżeli będą dalej tak się zachowywali, czyli okupować mównicę, krzyczeć, wrzeszczeć, to będę się poważnie zastanawiać, czy dopuścić ich do głosu, czy nie" - wyjaśnił wicemarszałek.
Poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo powiedział, że uzasadnienie wniosku o odwołanie Tyszki jest bardzo proste - "wicemarszałek Tyszka nie potrafi prowadzić obrad Sejmu". Uzasadniając stwierdził, że "podczas środowej debaty w Sejmie nad projektem dotyczącym zakazu aborcji (Tyszka) okazał się, po raz kolejny, ignorantem". "Jest bardzo butny, a wczorajsze obrady to potwierdziły" - powiedział Furgo pod adresem Tyszki.
Jak mówił, "po ciężkiej debacie" ws. obywatelskiego projektu zakazującego aborcji, "z niewiadomego powodu" prowadzący obrady wicemarszałek Tyszka nie dopuścił posłów do zadawania pytań. Ponadto - według Furgo - Tyszka podczas środowych obrad Sejmu "bardzo brzydko zwrócił się do posłów nazywając ich małpami". "Taki człowiek nie powinien pełnić tak ważnej funkcji w Sejmie" - stwierdził poseł Nowoczesnej.
Sejm odwołuje wicemarszałka Sejmu, na wniosek złożony przez co najmniej 15 posłów, bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Liczbę wicemarszałków Sejm ustala na początku kadencji. W listopadzie 2015 r. Sejm przyjął uchwałę autorstwa klubu PiS ustalającą, że w obecnej kadencji będzie pięciu wicemarszałków. W związku z tym w Prezydium Sejmu jest dwóch wicemarszałków z PiS i po jednym z PO, Nowoczesnej i Kukiz'15, a najmniejszy w Sejmie klub PSL wicemarszałka nie ma.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Tyszka: Wniosek Nowoczesnej nie powstrzyma mnie od mówienia prawdy