• Na stanowisko prezesa IPN potrzebna jest osoba z charakterem, potrafiąca osiągać cele, wyważona i konsekwentna - mówi przewodniczący Kolegium IPN prof. Jan Draus.
• Zaznaczył, że Kolegium po wyborze prezesa chce mu pomagać jako organ doradczo-opiniodawczy.
Kolegium Instytutu zastąpiło dotychczasową Radę IPN, której kadencja została skrócona na podstawie nowelizacji ustawy o IPN, której większość przepisów weszła w życie w czerwcu. Nowelizacja zakłada także, że prezesa IPN będzie powoływał Sejm za zgodą Senatu na wniosek Kolegium, które będzie zgłaszać kandydata spoza swojego grona. Kolegium wyłoni kandydata w drodze konkursu.
W rozmowie z PAP prof. Draus zaznaczył, że obecnie priorytetem dla Kolegium jest wybór prezesa Instytutu. "Potrzeba na to stanowisko osoby z charakterem, która będzie potrafiła osiągać swoje cele. Wyważonej i konsekwentnej w postępowaniu (...) My jako Kolegium chcemy pomagać przyszłym władzom jako organ doradczo-opiniodawczy" - mówił.
Jego zdaniem w konkursie wystartuje kilku lub kilkunastu kandydatów. "Mam nadzieję, że nie będzie ich zbyt dużo. Byłem przy pierwszym wyborze prezesa, kandydatów było wówczas wielu i wybór trwał rok. Wierzę, że tym razem tak się nie stanie. Kolegium wyda rozsądny werdykt i Sejm przyjmie tę kandydaturę" - podkreślił przewodniczący. "Czekamy na kandydatów. Wierzymy, że zgłosi się wiele osób i będzie z czego wybrać" - dodał.
Przypomniał, że konkurs na prezesa IPN jest dwuetapowy. Najpierw kandydaci złożą dokumenty, które zostaną zweryfikowane. Następnie odbędzie się wysłuchanie publiczne kandydatów zaplanowane na 18 lipca w stołecznym Centrum Edukacyjnym IPN. Jak mówił, członkowie Kolegium ocenią m.in. wizję i programu, który przyszły prezes chce zrealizować.
Czytaj też: Prezydent Duda na Słowacji: społeczeństwa chcą Unii, która daje wolność
18 lipca, w czasie wysłuchania kandydatów na prezesa IPN, Kolegium spotka się w pełnym składzie. "Później będziemy układać własny kalendarz. Po wyborze prezesa będziemy się na pewno spotykać cyklicznie. Myślę, że w pierwszym okresie dosyć często. Wszyscy uczciwie i rzetelnie będziemy wypełniać swoją funkcję ciała doradczo-opiniodawczego. Sądzę, że prezes będzie też prosił o poradę w różnych kwestiach. Ten rok będzie więc rokiem szczególnej pracy zarówno prezesa, jak i Kolegium" - zaznaczył.
Jak mówił, jednym z celów Kolegium jest umacnianie patriotyzmu. "Będziemy chcieli służyć, by umacniać patriotyzm, tożsamość narodową, by to szło w parze z polityką państwa. Liczymy, że będziemy mogli zwracać na pewne sprawy uwagę, dyskutować o różnych kwestiach, dopełniać ten pejzaż historyczny kraju. Ale o czym będziemy radzić, to już wola członków Kolegium. Ja jestem tylko moderatorem (...) Głos każdego członka jest ważny" - zaznaczył prof. Draus.
Przypomniał, że Kolegium liczy dziewięć osób, z których siedem, to profesorowie historii. "Członkami gremium są także działacz opozycji demokratycznej Krzysztof Wyszkowski i redaktor Bronisław Wildstein. Sądzę, że to bardzo zacne grono, w dużym stopniu niezależne. Każdy ma własną refleksję na temat działalności IPN i myślę, że na kolejnych kolegiach będziemy się dzielić swoimi wizjami na ten temat" - mówił prof. Draus.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szef Kolegium IPN: Prezes Instytutu powinien być osobą z charakterem