PiS powinno posłuchać wezwania prezydenta Andrzeja Dudy i nauczyć się rozmawiać - ocenił wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15), odnosząc się do orędzia prezydenta.
• "Jeżeli pan prezydent traktuje poważnie to orędzie, to niech wpłynie na swoją partię polityczną, z której się wywodzi, żeby przestała dzielić Polaków. To jest rzecz najważniejsza" - mówił Kosiniak-Kamysz.
• Poseł PO Jan Grabiec ocenił, że "hipokryzją były też wycieczki na temat występowania o interwencję obcych państw". Zdaniem polityka PO, obecny prezydent, jeszcze będąc europosłem, zwracał się na forum PE do innych państw w wewnętrznych sprawach Polski.
Tyszka, komentując orędzie prezydenta, nawiązał do prac nad projektem ustawy zmian w ordynacji wyborczej. Według niego partia, z której wywodzi się prezydent, powinna posłuchać jego wezwania do tego, żeby nauczyć się rozmawiać.
"PiS chce radykalnie ograniczyć bierne prawo wyborcze obywateli poprzez likwidację JOW-ów w gminach. Chce praktycznie odebrać osobom niepełnosprawnym czynne prawo wyborcze likwidując głosowanie korespondencyjne. I wreszcie najważniejsze, chce poprzez zmniejszenie liczby mandatów w okręgach wprowadzić system dwupartyjny. Czyli zinstytucjonalizować PO-PiS na poziomie powiatów i sejmików" - ocenił Tyszka.
Jego zdaniem prace nad tymi zmianami odbywają się "bez żadnych konsultacji społecznych".
Władysław Kosiniak-Kamysz komentując orędzie prezydenta wyraził satysfakcję, że Andrzej Duda wspomniał w nim nie tylko o Józefie Piłsudskim, ale również o Wincentym Witosie, który - jak mówił prezes PSL - jest szczególnie bliski ludowcom.
W jego ocenie, druga część orędzia prezydenta, w której mówił o współczesności jest zgodna z opinią ludowców. "To wszystko jest bardzo trafne, diagnoza jest dobra, że Polska jest podzielona" - podkreślił. "Trzeba przywracać Polsce braterstwo" - apelował szef PSL.
"Jeżeli pan prezydent traktuje poważnie to orędzie, to niech wpłynie na swoją partię polityczną, z której się wywodzi, żeby przestała dzielić Polaków. To jest rzecz najważniejsza" - mówił Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił jednocześnie, że zabrakło mu deklaracji o "wymazaniu" wyroku brzeskiego. "My się tego domagamy i w 100-lecie niepodległości będziemy o to zabiegać. To jest nasz główny postulat dotyczący pamięci historycznej" - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. Wincenty Witos i 10 posłów RP zostało skazanych w 1932 r. za przestępstwo "przeciw władzy zwierzchniej" na podstawie obowiązującego wówczas w Polsce rosyjskiego kodeksu karnego z 1903 r.
"Oceniam to wystąpienie jako smutne, rozmijające się z rzeczywistością" - powiedział z kolei poseł PO Jan Grabiec.
"Prezydent wyraźnie nawiązywał do kwestii konstytucyjnych, mówił o potrzebie szacunku do prawa, o trójpodziale władz" - zaznaczył rzecznik PO. Jego zdaniem, podpisanie przez prezydenta w lipcu ubiegłego roku nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym to "jaskrawe zaprzeczenie tych idei".
Grabiec nawiązał tez do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w reakcji na słowa Borysa Budki (PO), powiedział: "Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata; zamordowaliście go, jesteście kanaliami".
"Prezydent nigdy nie potępił tych słów" - zauważył rzecznik Platformy. Według niego, świadczy to o tym, że słowa Andrzeja Dudy o potrzebie jedności narodowej, jakie padły podczas wtorkowego wystąpienia, nie były szczere.
Grabiec ocenił, że "hipokryzją były też wycieczki na temat występowania o interwencję obcych państw". Zdaniem polityka PO, obecny prezydent, jeszcze będąc europosłem, zwracał się na forum PE do innych państw w wewnętrznych sprawach Polski.
Zdaniem Grabca, inauguracja obchodów stulecia niepodległości, powinna być radosnym wydarzeniem. "Szkoda, że została zepsuta przez tego rodzaju sformułowania" - ocenił.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stanisław Tyszka: PiS powinno posłuchać wezwania prezydenta i nauczyć się rozmawiać