Doradzanie w przeszłości Donaldowi Tuskowi to tylko dodatkowy atut Mateusza Morawieckiego, bo dzięki temu ma większe rozeznanie polityczne. Mateusz Morawiecki jest od dwóch lat częścią PiS. Wiele osób chce zasilić Biało-Czerwoną Drużynę - powiedział marszałek senatu Stanisław Karczewski.
Liczę, że Antoni Macierewicz wciąż z wielką pasją będzie mógł usprawniać polskie wojsko. Uważam, że minister Macierewicz powinien zachować stanowisko - powiedział wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" marszałek senatu Stanisław Karczewski.
Marszałek odniósł się także do spekulacji o styczniowej rekonstrukcji rządu.
"Nie jest pewne, czy rekonstrukcja będzie w styczniu" - stwierdził.
"Zmiana może nastąpić później. Możliwe, że konsultacje będą wymagały dłuższego czasu. O rekonstrukcji, która nastąpiła, mówiliśmy od lipca. Zmiany potrzebują czasu, namysłu, ustaleń, negocjacji. Dalsza rekonstrukcja może być również głęboką zmianą, a czym mówił niedawno w wywiadzie telewizyjnym prezes Jarosław Kaczyński. Rząd Mateusza Morawieckiego powstanie po ustaleniu z prezesem Kaczyńskim i ustaleniach politycznych" - uściślił Karczewski.
Czytaj też: Morawiecki: z początkiem roku zaproponujemy pewne zmiany w rządzie
Zapytany, czy Jarosław Kaczyński może zastąpić Mateusza Morawieckiego w funkcji premiera powiedział, że życzy "Mateuszowi Morawieckiemu, żeby mógł zostać premierem do końca kadencji i żeby mógł realizować misję Zjednoczonej Prawicy".
Karczewski odniósł się także do oskarżeń względem premiera, że jest on "banksterem" i "ciałem obcym" w PiS-ie, a także o to, że doradzał w przeszłości Donaldowi Tuskowi.
"Nie znam określenia bankster" - stwierdził marszałek. "Doradzanie w przeszłości Tuskowi to tylko dodatkowy atut Mateusza Morawieckiego, bo dzięki temu ma większe rozeznanie polityczne. Mateusz Morawiecki jest od dwóch lat częścią PiS. Wiele osób chce zasilić Biało-Czerwoną Drużynę" - dodał Karczewski, który przypomniał także, że do PiS przeszło ostatnio dwóch senatorów PO.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stanisław Karczewski: Doradzanie Donaldowi Tuskowi to atut premiera Morawieckiego