Odrzucenie przez Komisję Europejską tzw. „żółtej kartki” - wystawionej przez 11 państw UE, w tym Polskę w sprawie zaproponowanych zmian w dyrektywie dotyczącej delegowania pracowników - może doprowadzić do pogłębienia kryzysu w UE - ocenia Wioletta Żukowska, ekspert Pracodawców RP.
Lekceważenie głosu państw członkowskich spoza tzw. starej UE jest również niebezpieczne, ze względu na obecne problemy wspólnoty oraz jej przyszłość.
Żukowska przypomina, że w marcu br. Komisja Europejska przedstawiła propozycję zmiany Dyrektywy 96/71/WE o delegowaniu pracowników.
Komisja zamierza wprowadzić zasadę „równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu”, co jej zdaniem doprowadzi do wyeliminowania zjawiska dumpingu społecznego i poprawy sytuacji pracowników delegowanych.
Czytaj też: La Stampa: W Polsce podniecają strach przed muzułmanami i imigrantami
- Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że pod szczytnymi hasłami kryje się chęć ochrony rynków wewnętrznych i ograniczenia konkurencji ze strony firm z państw spoza starej UE, w tym zwłaszcza z Polski, która jest liderem na rynku eksportu usług - stwierdza ekspert Pracodawców RP. - Proponowane przez KE zmiany właśnie najmocniej uderzą w polskie przedsiębiorstwa delegujące pracowników, których oferta przestanie być konkurencyjna.
Według niej działania KE świadczą o tym, że zasady takie jak konkurencyjność czy swoboda przepływu osób i usług, które leżały u podstaw powołania UE są obecnie ograniczane.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Spór o delegowanie pracowników pogłębi kryzys w UE?