Śledztwo w sprawie czerpania korzyści z prostytucji w mieszkaniu należącym do posła PO

Śledztwo w sprawie czerpania korzyści z prostytucji w mieszkaniu należącym do posła PO
Poseł Robert Kropiwnicki. (fot. youtube.pl)

• Legnicka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie czerpania korzyści z prostytucji w mieszkaniu należącym do posła PO Roberta Kropiwnickiego.
• Przesłuchano świadków, nikomu nie postawiono zarzutów – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz.

Śledztwo, które zostało wszczęte 7 lipca, obejmuje okres od czerwca do grudnia 2015 r. Śledczy sprawdzają, czy mieszkanie należące do posła PO służyło do czerpania korzyści z prostytucji.

- Wniosek o przeprowadzanie postępowania sprawdzającego, które zaowocowało wszczęciem śledztwa, wpłynął do legnickiej prokuratury z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Ta zaś otrzymała materiały dotyczącej tej sprawy, w tym publikacje prasowe i skargi mieszkańców, z Prokuratury Krajowej - poinformowała rzeczniczka.

- Śledztwo jest w toku. Przesłuchano do tej pory wielu świadków, nikomu nie postawiono zarzutów - powiedziała Łukasiewicz. Dodała, że przesłuchana została, m.in. jedna z kobiet, która wynajmowała mieszkanie.

- Przyznała ona, że w mieszkaniu świadczyła usługi seksualne, ale na własny rachunek, nikt nie czerpał z tego korzyści. Dodała, że w sprawie mieszkania kontaktowała się tylko z pośrednikiem - powiedziała prokurator.

O tym, że Kropiwnicki prowadzi w mieszkaniu agencję towarzyską, mówił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki w styczniu podczas dyskusji nad ustawami reformującymi prokuraturę i łączącymi funkcje ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego.

O sprawie przypomniał piątkowy "Super Ekspress" informując o zeznaniach prostytutki, która wynajmowała mieszkanie posła od biura nieruchomości.

- Dzisiejsze fakty wskazują na to, że poseł Kropiwnicki nie mówił prawdy, wstyd mi, że zasiadam z takim posłem w Sejmie. Tacy ludzie, jak on, w mojej ocenie, kompromitują Polskę - powiedział wiceminister Jaki. Jak ocenił, Platforma powinna wyrzucić, lub co najmniej zawiesić Kropiwnickiego w prawach członka partii, do czasu zakończenia śledztwa przez prokuraturę.

Jaki powiedział też, że czeka, aż poseł Kropiwnicki go przeprosi, "a przede wszystkim biednych ludzi, z których zrobiono wariatów, jak mówili o agencji (towarzyskiej) w jego mieszkaniu".

Sam Kropiwnicki oceniał wypowiedź Jakiego jako "obrzydliwe kłamstwo". Zażądał od niego 20 tys. zł na cele charytatywne oraz publicznych przeprosin.

W piątek odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie. Jaki podnosił przed sądem, że chroni go immunitet, a jego słowa padły z sejmowej mównicy. Sędzia odmówiła odrzucenia pozwu, uznając, że sprawa może być przedmiotem rozprawy w trybie cywilnym. Wiceminister uznał jej postawę za stronniczą i zapowiedział wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec niej.

 

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Śledztwo w sprawie czerpania korzyści z prostytucji w mieszkaniu należącym do posła PO

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!