• Radosław Sikorski skomentował politykę międzynarodową Polski pod rządami PiS. Krytycznie ustosunkował się do budowanego sojuszu z Węgrami.
• Sikorski jest przekonany, że gdyby PiS nie wykonało "szarży na urzędy" to miałoby dzisiaj wyższe poparcie.
• Polityk ocenił, że partie opozycyjne muszą nauczyć się współistnieć w polskiej polityce.
• - W PiS liczy się najwęższy krąg złożony z ludzi najwierniejszych i samoukształtowanych psychologicznie podług woli prezesa - twierdzi Sikorski.
Radosław Sikorski udzielił obszernego wywiadu dziennikarzom Wirtualnej Polski. Były polityk PO, były Marszałek Sejmu i były szef polskiej dyplomacji, mimo wycofania się z aktywnej polityki nadal komentuje sytuację polityczną w kraju. Często robi to w mediach społecznościowych.
W wywiadzie polityk zaczyna od sytuacji międzynarodowej.
- Kiedy Rosja przestaje być europejska, to budzi to krytykę podszytą strachem - referuje Sikorski. - Wtedy, kiedy my to robimy, budzi to poczucie zażenowania i wrażenie niewdzięczności kraju, który aspirował do Unii Europejskiej (UE) i otrzymał od niej olbrzymie wsparcie. A kiedy liderzy dwóch państw (to o Jarosławie Kaczyńskim i Victorze Orbanie - red.) wyobrażają sobie, że ich sojusz może zmienić Europę jest to świadectwo kompletnego braku poczucia rzeczywistości- dodaje.
Czytaj: Orban i Kaczyński chcą reformować UE
Sikorski jest zdania, że potencjał ekonomiczny zarówno Polski, jak i Węgier nie pozwala nam budować tak śmiałych tez, jakie Kaczyński i Orban wygłosili we wrześniu w Krynicy. Mówili o konieczności "przywrócenia wagi tożsamości narodowej" w Europie jako leku na kryzysy targające kontynentem.
- Życzenie powrotu polityk narodowych - szczególnie w dziedzinie polityki zagranicznej - jest wyjątkowo niebezpieczne dla państw stojących w przeciągu między Europą Zachodnią i Rosją - kończy temat Sikorski.
Opozycja musi się nauczyć z sobą żyć
W temacie polityki wewnętrznej polityk podkreślił, że opozycja musi się dzisiaj pogodzić sama ze sobą. - Mam wrażenie, że w obydwu partiach (PO i Nowoczesnej - red.) potrzebna jest świadomość, że ta druga nie zniknie. Tak jak są w tym Sejmie, tak i będą w następnym. To, która będzie na prowadzeniu, jest wtórne wobec konieczność zatrzymania takiej polityki, jaką uprawia Jarosław Kaczyński. Ja oczywiście kciuki będę trzymał za PO - mówi dalej Sikorski.
Kukiz'15
Zapytany o przeszłość i przyszłość jeszcze jednej nowej formacji w polskim parlamencie, ruchu Kukiz'15 Sikorski referował to, kto głosował na Pawła Kukiza. Byli to np. rozczarowani Polacy, którzy wyjechali do Wielkiej Brytanii. Sikorski nazywa to "głosowaniem na autentyzm". Dodaje jednocześnie, że Kukiz nie ma doświadczenia, przy całej bijącej od niego woli wprowadzania zmian.
- Gdy dochodzi do konfrontacji z prawdziwą polityką, często kończy się tak jak z Palikotem. Polityka jest trudniejsza, niż to się niektórym wydaje, i jest dzisiaj bardzo wyspecjalizowanym fachem, wymagającym lat doświadczenia - mówił o tym aspekcie działania w życiu publicznym Sikorski.
PiS mógł mieć 50 proc. poparcia
Nie umknęło uwadze Sikorskiego, że sondażowe wyniki między PO i PiS po zwycięstwie wyborczym są bardzo różne. Polityk przypomina, że Platforma miała czym się chwalić w latach 2007 i 2008.