Senatorowie spierają się o reformę oświaty

Senatorowie spierają się o reformę oświaty
Senat debatuje wieczorem nad przygotowanymi przez rząd ustawami: Prawo oświatowe i przepisami, które je wprowadzają. (fot.:senat.gov.pl)

• Reforma edukacji jest przeliczona i przygotowana; nie ma obaw o zwolnienia nauczycieli czy utratę unijnych środków, z których korzystały likwidowane gimnazja – zapewnili podczas debaty senatorowie PiS.
• Zdaniem PO jest to kosztowna zmiana, która spowoduje wielki bałagan w oświacie.

Senat debatuje wieczorem nad przygotowanymi przez rząd ustawami: Prawo oświatowe i przepisami, które je wprowadzają. Zgodnie z nimi zlikwidowane zostaną gimnazja, przywrócone 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea i 5-letnie technika, a w miejsce zasadniczych szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe. Zmiany rozpoczną się od roku szkolnego 2017/2018.

Sprawozdawca połączonych senackich komisji: Nauki, Edukacji i Sportu oraz Samorządu Terytorialnego i Administracji Łukasz Mikołajczyk (PiS) przedstawił ich stanowisko, by Senat przyjął ustawy bez poprawek.

Z kolei Piotr Florek (PO) zgłosił wniosek mniejszości, by obie ustawy odrzucić. Jak argumentował, wprowadzana reforma to "bezsensowna, bardzo kosztowna zmiana", która spowoduje wielki bałagan w oświacie, spowoduje zwolnienia ok. 40 tys. nauczycieli oraz 1-1,5 mld zł kosztów dla samorządów.

Senator PO krytykował też tryb prac nad ustawami. Przypomniał, że Sejm zakończył głosowania nad nimi w środę, minutę przed północą, a senacka komisja odbyła się w czwartek w południe. Jak wskazał Florek, obie ustawy liczą łącznie 421 stron. "Proponowałbym by zorganizować senatorom kurs szybkiego czytania, bo ja nie jestem w stanie się przygotować i przeczytać tych ustaw" - oświadczył senator.

Przypomniał, że nawet uwagi senackich legislatorów, iż Prawo oświatowe jest opracowane niezgodnie z zasadami techniki prawodawczej wygłoszone były ustnie. "To skandal" - mówił Florek o braku pisemnej opinii legislatorów. "Nad czym my mamy dzisiaj procedować? Nie mamy nad czym. Wynik głosowania jest przesądzony" - powiedział.

Senator Mikołajczyk odpierał te zarzuty, przypominając, że projekty od listopada były dostępne na stronie Sejmu więc był czas, by się z nimi zapoznać, a w środę wprowadzono do ustaw jedynie nieliczne poprawki.

Podkreślił też, że konsultacje na temat ustawy odbywały się od lutego, a w poszczególnych województwach cały czas trwają m.in. spotkania samorządowców i kuratorów na temat reformy.

Mikołajczyk zapewniał też, że nieuzasadnione są obawy, że w związku z likwidacją gimnazjów samorządy będą musiały oddać środki unijne, które wykorzystały na związaną z nimi infrastrukturę.

"Tych obaw nie ma" - podkreślił senator. Jak mówił, UE przekazuje środki dla placówki na konkretne zadania oświatowe, a nie ma znaczenia czy realizowane będą one w gimnazjum, szkole podstawowej czy ponadpodstawowej.

Senator PiS negował też tezę, że likwidacja gimnazjów oznacza zwolnienia nauczycieli. "Apeluję do organów prowadzących i dyrektorów, żeby nie wzbudzać tego niepokoju" - mówił Mikołajczyk. Jak dodał, z wyliczeń MEN wynika coś przeciwnego - nauczyciele będą przyjmowani do pracy, a nie będą ją tracić. Ma się tak stać m.in. przez zwiększenie liczby oddziałów, które będą w ten sposób mniej liczne.

Obecnie trwa seria kolejnych pytań do sprawozdawcy komisji oraz reprezentanta wniosku mniejszości. Senatorowie pytają m.in. o wzmacnianie roli kuratorów czy o to jak funkcjonowały będą po wdrożeniu reformy szkoły artystyczne czy specjalne.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Senatorowie spierają się o reformę oświaty

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!