Schetyna nie cofa się po słowach o Błaszczaku. Choć przyznaje, że dał upust emocjom

Schetyna nie cofa się po słowach o Błaszczaku. Choć przyznaje, że dał upust emocjom
Lider PO stwierdził, że ilość kłamstw, jakie padły w Sejmie uprawniły go do ostrego tonu wobec szefa MSWiA. (fot.:PO/twitter.com)

- Zostałem zaatakowany przez ministra i przyznam, że byłem zbulwersowany - powiedział lider PO w środę (13 września), kiedy komentował swoje ostre słowa skierowane we wtorek do polityka PiS.

Schetyna nie żałuje tego co powiedział do Mariusza Błaszczaka (PiS).

• Dopytany o odpowiedzialność, o której we wtorek wspomniał stwierdził, że mówił o łamaniu prawa przez ministra i o zaniechaniach. Odpowiedzialność ma wyegzekwować w przyszłości Polska.

•  Letnie nawałnice były obiektem politycznego wymieniania ciosów w Sejmie, po tym jak szef MSWiA relacjonował działania administracji rządowej wobec ogromu zniszczeń jakie latem dotknęły Pomorze.

 

Ostrą wymianę zdań, jaka miała miejsce w Sejmie we wtorek (13 września) słyszała cała Polska, bo jej najważniejsze fragmenty podchwyciły media. Mowa o mocnych słowach, krytyce, jaką pod adresem szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wystosował lider PO, Grzegorz Schetyna.

Schetyna stwierdził, że Błaszczak posunął się do nikczemności wobec osób poszkodowanych w nawałnicach na Pomorzu i użył ich nieszczęścia do walki politycznej. - Dzisiaj usłyszeliśmy stek kłamstw - mówił w Sejmie Schetyna. - Panie ministrze Błaszczak, pan już nawet nie jest śmieszny. To, że pan kłamie, to ja już rozumiem, ale to, co pan robi, to żerowanie na krzywdzie ludzkiej. To jest obrzydliwe, co pan robi i za to pan zapłaci, nie tylko politycznie.

Relację z całej debaty przeczytasz tutaj.

W środę (13 września) lider PO nadał swojej wtorkowej wypowiedzi bardziej jednolitego charakteru. Tłumaczył osty ton swoich słów w Radiu Zet.

- Emocje wczoraj były - mówił o temperaturze dyskusji polityk PO. - Zostałem zaatakowany przez ministra i przyznam, że byłem zbulwersowany tym atakiem. Uniosłem się poziomem kłamstwa, którego używa minister Błaszczak, a wczoraj zostało powiedzianych dużo kłamliwych rzeczy.

Dla Schetyny jedynym uzasadnieniem jego reakcji powinno być właśnie to, co mówił polityk PiS.

Opinia publiczna ze słów Schetyny najbardziej wychwyciła jego ocenę, że odpowiedzialność dosięgnie ministra Błaszczaka. Dopytany o tę kwestię Schetyna wyjaśnił:

- Kto się zajmie ministrem Błaszczakiem? Prawo. Państwo polskie zajmie się tymi, którzy łamią prawo i nie wykonują swoich obowiązków.

Po tych słowach Schetyna powtórzył część swoich argumentów wobec działania rządu po nawałnicy z lata. Według opozycji rząd nie sprostał wyzwaniu, jakie postawiła przed nim natura. Odpowiedzią była wideokonferencja, gdy poszkodowani czekali na realną pomoc.

 

×

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!