Projekt stał się projektem wyłącznie politycznym, a nie merytorycznym. Zauważmy, że w kampanii wyborczej pani premier pokazywała: mam tu teczkę z ustawami, przygotowanymi. Dzisiaj widać, że ta teczka była pusta – mówił Telewizji Polskiej lider Nowoczesnej.
Ryszard Petru uważa, że program „Rodzina 500 plus” mógłby być o wiele lepszy, gdyby partia rządząca była otwarta na zgłaszane uwagi i opinie. Jak mówił dla Telewizji Polskiej, 500+ stało się programem politycznym, nie merytorycznym.
- Projekt stał się projektem wyłącznie politycznym, a nie merytorycznym. Zauważmy, że w kampanii wyborczej pani premier pokazywała: mam tu teczkę z ustawami, przygotowanymi. Dzisiaj widać, że ta teczka była pusta. Dlatego poproszę panią premier, żeby wygrzebała tę teczkę z kampanii i przyznała się, że nie było to przygotowane. Minister Morawiecki mówi, że tylko dla najbiedniejszych, a nie dla bogatych. Dzisiaj Ministerstwo Finansów zgłasza szereg uwag. Ustawa może spowodować, że kobiety będą tracić pracę i będą przestawały pracować, na co minister Rafalska mówi: to dobrze, świetnie, o to nam chodzi – mówił Ryszard Petru.
I dodawał. – Ten program mógłby być znacznie lepszy, gdyby ktokolwiek z nich był otwarty na słuchanie innych opinii.
Czytaj też Projekt wprowadzający Program 500+ został przyjęty
Jego zdaniem program może doprowadzić do tego, że kobiety będą traciły pracę. – Pytanie, kto je utrzyma. To nie jest tak, że jak kobieta dostanie 500 zł na dziecko, przestanie pracować, potem mąż straci pracę, to wszystko jest w porządku. Nie utrzymają się za to. To jest nieprzemyślane – mówił.
Ryszard Petru twierdzi, że w programie powinny znaleźć się ważniejsze rozwiązania. – Wolałbym, aby w ramach tego programu były możliwości bardziej elastycznego łączenia pracy z życiem zawodowym. Aby była możliwość tego, żeby żłobki pracowały dłużej, przedszkola, żeby było więcej miejsc, żeby kobiety mogły pracować z domu, na 1/4, 1/8 etatu. Różne rozwiązania, bardziej elastyczne – twierdził.
KOMENTARZE (4)
Do artykułu: Ryszard Petru o programie 500+: To projekt polityczny, nie merytoryczny