Przewodniczący PO jest osobą bardzo emocjonalną, a nie typem chłodnego polityka, a to raczej źle wróży Platformie i jemu samemu - twierdzi senator Jarosław Obremski, komentując aktualną sytuację w sejmiku województwa dolnośląskiego.
Jarosław Obremski, niezależny senator, a w przeszłości wieloletni wiceprezydent Wrocławia i współpracownik Rafała Dutkiewicza, skomentował ostatnie wydarzenia w sejmiku dolnośląskim. Platforma Obywatelska straciła władzę i wicemarszałka, a w efekcie znalazła się w opozycji.
- Jestem zaskoczony, tym, co się wydarzyło, bo sądziłem, że gdy Grzegorz Schetyna decydował się na taki ruch (rozwiązanie dolnośląskich struktur PO – przyp. red.), to wszystko sobie wcześniej dokładnie poukładał - twierdzi Obremski.
Jak mówi, Grzegorz Schetyna dał się ponieść emocjom, a działania szefa PO na Dolnym Śląsku były zemstą na Jacku Protasiewiczu.
- To pokazuje, że przewodniczący PO jest osobą bardzo emocjonalną, a nie typem chłodnego polityka, a to raczej źle wróży Platformie i jemu samemu. Porażka na Dolnym Śląsku może bowiem spowodować, że w Warszawie pojawią się tendencje do kontestowania przywództwa Schetyny. Decydując się na taki ruch szef partii chciał się zemścić na Jacku Protasiewiczu, którego jedyną przewiną było to, że kiedyś pokonał Schetynę w demokratycznych wyborach. W tym kontekście fakt, że ludzie Schetyny pojawiają się na marszach KOD zakrawa na zabawny oksymoron - uważa senator Jarosław Obremski.
Czytaj cały artykuł tutaj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rozwiązanie dolnośląskich struktur PO zemstą Schetyny na Protasiewiczu?