• Wrócił temat ograniczenia kadencji w samorządach. Proponuje ją m.in. Nowoczesna.pl.
• - Jeśli już, to rozmawiajmy także o posłach i członkach rad nadzorczych – mówi prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz.
Nowoczesna popiera wprowadzenie ograniczenia kadencji w samorządach, którego chce PiS. PiS-owi chodzi o to, by wójt czy burmistrz mógł dalej kandydować, pod warunkiem że po 10 latach pełnienia urzędu uda się na 5-letnią przerwę. Pomysł ten krytykują samorządowcy, nawet ci związani z Nowoczesną.
- Ja rozważyłbym taki pomysł tylko pod kilkoma warunkami. Chodzi o wydłużenie kadencji i przede wszystkim zagwarantowanie wykorzystania potencjału najlepszych prezydentów czy wójtów po zakończeniu ich misji - mówi Wadim Tyszkiewicz, prezydent nowej Soli.
Jego zdaniem zdaniem pomysł ograniczenia liczby kadencji dla samorządowców jest zaprzeczeniem demokracji: - Czemu bowiem mamy zabronić mieszkańcom głosowania na konkretną osobę? To ograniczenie naszych swobód - mówi samorządowiec.- Świetny samorządowiec, najlepszy z najlepszych, musi odejść ustępując miejsca być może komuś miernemu, czy stać nas na takie marnotrawstwo? - dodaje.
Poza tym zastanawia się dlaczego jedni samorządowcy mają być karani za innych. - To, że w jakiejś miejscowości X wójt coś tam zrobił nie tak jak trzeba, brał łapówki, to nie znaczy, że wszyscy mają być karani - komentuje Tyszkiewicz.
Podkreśla, że od karania są sądy, a wyborcy mają szansę ocenić działania burmistrza przy urnach.
Cały wywiad czytaj na Portalsamorzadowy.pl
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Rozdźwięk w Nowoczesnej. Poszło o ograniczenie kadencji samorządowców