Rok po wyborach prezydenckich: Andrzej Duda jak Bronisław Komorowski?

Rok po wyborach prezydenckich: Andrzej Duda jak Bronisław Komorowski?
Andrzej Duda z małżonką. (fot.:twitter.com/prezydentpl)

Jeśli chodzi o styl prezydentury, Andrzejowi Dudzie najbliżej jest do Bronisława Komorowskiego, a pod względem lojalności wobec rządzącej partii idzie nawet dalej niż Komorowski - mówi politolog dr hab. Rafał Matyja.

We wtorek, 24 maja, mija rok od wygranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich.Zdaniem Matyi, o ile pierwsze sto dni prezydentury Dudy było jeszcze "niejasne", to od ich upłynięcia najbardziej istotną cechą charakterystyczną stylu jego prezydentury jest lojalność wobec własnego obozu politycznego.

"Chodzi mi nie tylko o brak jakiegokolwiek sprzeciwu wobec działań rządzącej większości, ale również o wyjątkową skwapliwość, która uwidoczniła się np. w postaci nocnego zaprzysiężenia nowo powołanych przez Sejm sędziów TK czy natychmiastowego niemal podpisania grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale" - dodał. Jak ocenił politolog, tego typu działania mogą się wiązać z osłabieniem autorytetu prezydenta.

Zaznaczył przy tym, że lojalności wobec PiS nie należy koniecznie wiązać ze słabością ośrodka prezydenckiego. "Tak jak manifestowanie niezależności wcale niekoniecznie wiąże się z siłą, tak lojalność nie musi wiązać się ze słabością; od strony ludzkiej możemy to tak interpretować, ale to nie jest tak, że Andrzej Duda chciał się postawić, a ostatecznie się wycofał" - powiedział.

Duda jak Komorowski?

Według Matyi, styl prezydentury przyjęty przez Dudę nie jest całkiem nowy i do pewnego stopnia stanowi "powtórzenie tego, jak wobec większości rządzącej zachowywał się Komorowski".

Jak dodał, pod względem lojalności wobec swojego partyjnego zaplecza Duda idzie nawet dalej niż poprzednik. "O ile Komorowski był w zasadzie lojalny wobec większości, to Duda bywa więcej niż lojalny, wychodząc w szczególny sposób naprzeciw oczekiwaniom ze strony rządzącej partii. Wypracowany przez Komorowskiego model Duda posuwa niejako do ostateczności" - mówił.

Ekspert wskazał jednocześnie - odwołując się m.in. do licznych wyjazdów prezydenta oraz wystąpień na różnego rodzaju lokalnych uroczystościach - że na tle Komorowskiego Duda jest bardziej aktywny, co - jego zdaniem "wynika nie tylko z wieku, ale z pewnej postawy życiowej".

"On rzeczywiście bardzo chciałby robić coś pożytecznego. W związku z tym, że znalazł się w pewnego rodzaju politycznym potrzasku i w wielu dziedzinach trudno mu przejawiać inicjatywę, stara się aktywność prezydencką realizować na innych polach. I dzięki tym zastępczym aktywnościom jest przez pewną część Polaków rzeczywiście lubiany - są to nie tylko zwolennicy PiS, ale również ci, którzy w ogóle nie interesują się polityką" - przekonywał.

Pytany o przyczyny wyjątkowej lojalności Dudy wobec swojego macierzystego obozu, Matyja ocenił, że po części wynika ona z "oczekiwań formułowanych przez PiS i jego lidera". "O ile Donald Tusk oczekiwał pewnie, że prezydent nie będzie wetował istotnych dla PO ustaw, to nie oczekiwał raczej, że będzie podpisywał je natychmiast" - powiedział. Ponadto - jak dodał politolog - sprzeciwiając się Kaczyńskiemu prezydent ryzykowałby "gigantyczny konflikt emocjonalny".

Po stronie kosztów przyjętej przez prezydenta strategii należałoby natomiast zapisać utratę potencjału oddziaływania na inne strony politycznego sporu oraz odgrywania roli "ponadpartyjnego arbitra", na co - zdaniem Matyi - miał szanse jeszcze na początku swojego urzędowania.

 

×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Rok po wyborach prezydenckich: Andrzej Duda jak Bronisław Komorowski?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!