Robert Kropiwnicki, PO: KRS miała prawo odmówić Zbigniewowi Ziobrze

Robert Kropiwnicki, PO: KRS miała prawo odmówić Zbigniewowi Ziobrze
Robert Kropiwnicki (fot. Youtube)

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chciał świadomie sprowokować konflikt z KRS, żeby pokazać, że to on jest po stronie obywateli i wymiaru sprawiedliwości, ale tak naprawdę to KRS stoi po stronie wymiaru sprawiedliwości i jego niezależności - stwierdził Robert Kropiwnicki z PO.

• KRS postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości.

• Zdaniem Ziobry odmowa powołania asesorów sądowych świadczy o tym, że KRS wymaga zmiany.

• Według posła Platformy KRS nie miała możliwości, żeby uczciwie zapoznać się z dokumentami przekazanymi jej przez resort sprawiedliwości.

********************

"Uważam, że MS zabrakło dobrej woli współpracy z KRS-em" - dodał polityk.

Wieczorem 30 października rzecznik KRS Waldemar Żurek poinformował, że Rada postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości. Jak dodał wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono sprzeciw, a było to spowodowane niespełnianiem kryteriów ustawowych. Chodzi o absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, którzy pod koniec września br. odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości.

Zdaniem Ziobry odmowa powołania asesorów sądowych świadczy o tym, że KRS wymaga zmiany. Minister wyraził nadzieję, że reformę umożliwią trwające rozmowy na temat prezydenckiego projektu ustawy o KRS. Jak ocenił, decyzja KRS zablokowała "wkroczenie do polskich sądów młodości i profesjonalizmu". W jego ocenie Radzie "chodzi o to, by toczyć walkę z realną reformą wymiaru sprawiedliwości".

Pytany 31 października w Sejmie o spór pomiędzy resortem sprawiedliwości a KRS o powołanie asesorów, Kropiwnicki ocenił, że "świadomie minister chciał sprowokować taką sytuację, żeby wyjść i powiedzieć: to ja jestem po stronie obywateli i wymiaru sprawiedliwości, a KRS to jakaś, no właśnie, nie wiadomo kto".

"A ja uważam, że właśnie to KRS stoi po stronie wymiaru sprawiedliwości i broni jego niezależności, bo wie, że to są naprawdę odpowiedzialne decyzje" - dodał.

Zdaniem posła Platformy KRS nie miała możliwości, żeby uczciwie zapoznać się z dokumentami przekazanymi jej przez resort sprawiedliwości. KRS - podkreślił - powinna "mieć czas na to, żeby ocenić każdą kandydaturę z osobna, a nie 265 osób w ramach hurtowej decyzji".

"To zachowanie pokazuje, do czego oni chcą sprowadzić KRS - do tego, żeby był listkiem figowym dla faktycznych działań ministra, który będzie +klepał+ kogo będzie chciał, będzie powoływał na prezesów sądów, na sędziów, na sędziów SN, a ktoś tam musi to przyklepać, no to niech przyklepie, byle się nie odzywał" - mówił Kropiwnicki.

Pytany, czy jego zdaniem decyzja Rady może ułatwić porozumienie w sprawie ustaw reformujących sądownictwo pomiędzy Pałacem Prezydenckim a PiS, poseł odpowiedział, że "jeżeli pan prezydent świadomie patrzy na politykę, to widzi, do czego minister sprawiedliwości chce sprowadzić KRS i to powinno go utwierdzić w przekonaniu, że KRS nie powinien być zarządzany przez jedną partię, zwłaszcza rządzącą".

Dopytywany przez jednego z dziennikarzy, czy KRS w tej sprawie nie "strzela sobie samobója", wstrzymując asesurę 265 osób, kiedy mówi się, że jest do obsadzenia 1500 wakatów sędziowskich, poseł PO ocenił, że jest to "sprytna zagrywka ministra, który chce się stawiać, że on jest po stronie wymiaru sprawiedliwości, a KRS to utrudnia".

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Robert Kropiwnicki, PO: KRS miała prawo odmówić Zbigniewowi Ziobrze

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!