Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki podkreśla, że jest za wprowadzeniem kadencyjności w Polsce, ale miałaby ona dotyczyć zarówno wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, jak i radnych, a także posłów i senatorów.
– O mnie, jako o samorządowcu, mówi się często, że stworzyłem sobie tutaj własne „księstwo”. Ja sądzę, że jeśli tak jest, to jedna osoba w Warszawie zrobiła sobie tam prawdziwe „królestwo”. Jeśli chcemy patrzeć na patologie władzy, to myślę, że kolega Misiewicz jest idealnym przykładem takiej patologii – mówi w rozmowie z Portalsamorzadowy.pl Janusz Kubicki.
Pytany o pomysł prezes PiS Jarosława Kaczyńskiego, który chce wprowadzenia kadencyjności wśród wójtów, burmistrzów i prezentów miast, Kubicki odpowiada, że... mógłby ją wesprzeć.
- W pewnym sensie wychodzimy naprzeciw temu, co mówi prezes Kaczyński. Sama zmiana prezydenta bez zmiany np. większości rady, która może pozostać ta sama, też nie jest najlepszym rozwiązaniem. Ja popieram taką inicjatywę i myślę, że prezes też mnie poprze, żeby zmienić samorządowców, ale też Sejm i Senat. Jeśli zakłada się, że patologie są tam, gdzie ktoś siedzi długo, to chyba się nie mylę jeśli powiem, że w Sejmie też są takie patologie - mówi Kubicki.
Jak podkreśla, jest zwolennikiem tego, żeby w 2018 roku skrócić kadencję Sejmu i Senatu. – Należałoby w 2018 roku wprowadzić kadencyjność na każdym szczeblu i przeprowadzić wybory w jednym dniu. Byłaby to i oszczędność pieniędzy, i od razu duża zmiana, czyli to, czego pan prezes Jarosław Kaczyński oczekuje – kwituje prezydent Zielonej Góry.
Czytaj cały tekst TUTAJ.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Rewolucyjny pomysł: Wybory do sejmu, senatu i samorządów w jednym dniu