- Widać wyraźnie, że z dużej chmury spadł mały deszcz. Spodziewaliśmy się prawdziwej rekonstrukcji rządu, najchętniej z nowym premierem, który byłby premierem decyzyjnym, z nowymi ministrami, którzy prowadziliby bardziej sensowną politykę rządu. To rekonstrukcja fasadowa, która ma ukryć chaos, którego coraz więcej w rządach PiS - mówi w rozmowie z parlamentarny.pl Marta Golbik z Nowoczesnej.
Rekonstrukcja rządu zakończona. Stanowisko stracił minister finansów Paweł Szałamacha, a wicepremier Mateusz Morawiecki dostał superministerstwo oraz nowe, finansowe kompetencje. Takiej rekonstrukcji rządu spodziewała się Nowoczesna?
Marta Golbik: - Gdyby główne dowództwo PiS zmieniło premiera, a wraz z nim ministrów chociażby edukacji, obrony narodowej, spraw wewnętrznych, rolnictwa czy zdrowia, moglibyśmy mówić o rekonstrukcji. Duża część osób oczekuje, by Jarosław Kaczyński wziął na siebie odpowiedzialność prowadzenia rządu.
Ludzie, którzy pamiętają, jak w exposé premier Beata Szydło obiecała słuchać głosu suwerena w każdej sprawie i mimo, że 43 proc. Polaków uważa, że minister Macierewicz powinien odejść ze stanowiska, nie ma możliwości, by swojej obietnicy dotrzymać.
Nic takiego, czego oczekiwali obywatele, się nie zdarzyło. W tym momencie rekonstrukcja rządu stała się fasadowa. Wszystko nadal stoi w miejscu. Pozorna rekonstrukcja dobitnie wskazuje skalę chaosu wśród rządzących.
Pani zdaniem PiS pogubił się w swojej polityce kadrowej?
- Boi się dokonywać dużych zmian personalnych. Trudno jest utrzymać w ryzach 230 posłów, ogromną, największą w dotychczasowej historii Sejmu ilość stanowisk utworzonych dla ministrów, wiceministrów, dyrektorów. Przykładowo tylko w Ministerstwie Finansów, które przejął wiceminister Morawiecki, jest 40 dyrektorów departamentów.
Zmiany personalne pogorszyłyby znacznie nastroje w PiS. Dlatego te najbardziej oczekiwane, jak w ministerstwie obrony, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości, spraw zagranicznych, które są najbardziej kontrowersyjne, nigdy się nie dokonają. PiS na to nie pozwoli.
Czytaj też: Kukiz`15: Awans Morawieckiego to nagroda za nicnierobienie
To wszystko potwierdza, że PiS nie ma pomysłu na rządzenie. Ma tylko pomysł na obsadzanie stanowisk w spółkach na taką skalę, która zaniepokoiła nawet prezesa Kaczyńskiego. Dlatego niczego pozytywnego po tym rządzie w najbliższej przyszłości się nie spodziewam.
Podczas jednej z konferencji prasowych, na pytanie o wątpliwości co do samodzielności decyzji podejmowanych przez premier Szydło, wiceminister Morawiecki powiedział, że kapitan na statku jest tylko jeden. Jest nim pani premier Szydło. Z wiceministrem Morawieckim pani premier pracuje ciężko i samodzielnie podejmuje decyzje?
- Ignorowanie faktów przez posłów PiS, które rzucają się w oczy, nic nie zmieni. Rozgniewany na „złotych chłopców” prezes Jarosław Kaczyński nakazał pani premier odczytać swoje decyzje.
Coś się jednak w rządzie zmieniło. Powstał Komitet Ekonomiczny na czele z ministrem Morawieckim, który dysponuje teraz ogromną władzą.
- Nie zazdroszczę mu. Wziął na siebie bardzo dużo, moim zdaniem, zdecydowanie za dożo, może się pod ciężarem tych zadań przewrócić.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rekonstrukcja rządu? Fasadowa. Morawiecki będzie działał zgodnie z wolą Kaczyńskiego