Podwyżki emerytur i rent, które przegłosował w piątek Sejm, będą powszechne i odczuwalne, a pieniądze z systemów emerytalnych racjonalnie dzielone - przekonuje minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska.
"Decyzją Sejmu RP najniższe świadczenia emerytalno-rentowe zostaną podniesione do 1000 zł. Najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wzrośnie do 750 zł. Osoby spełniające kryteria stażowe otrzymają co najmniej 10-złotową podwyżkę. Skorzystają najsłabiej uposażeni emeryci i renciści" - skomentowała tę decyzję posłów szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej w oświadczeniu.
Jak dodała, emerytury są waloryzowane każdego roku, tak aby zachowały przynajmniej realną wartość. "Sposób waloryzacji oparty jest o wzrost cen i towarów oraz uwzględnia zmiany przeciętnego wynagrodzenia. Panująca deflacja powoduje, że przyszłoroczna waloryzacja byłaby groszowa i nieodczuwalna w większości budżetów gospodarstw domowych emerytów i rencistów. Mogłoby się okazać, że - tak, jak kiedyś - wiele starszych i schorowanych osób byłoby rozgoryczonych otrzymaną podwyżką świadczenia" - napisała Rafalska.
Według niej na zmianach skorzystają osoby pobierające świadczenie z powszechnego systemu emerytalnego oraz niemal wszyscy rolnicy, którzy dostają emerytury z KRUS.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rafalska: Podwyżki emerytur i rent będą powszechne i odczuwalne