Nie czuję się przeproszona przez Jerzego Owsiaka, to nie były żadne przeprosiny, to był nieszczery happening, który był kontynuacją występu Owsiaka na Przystanku Woodstock - powiedziała posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Nie wykluczyła kroków prawnych wobec Owsiaka.
Słowa padły w trakcie przerwy pomiędzy spotkaniami w woodstockowej Akademii Sztuk Przepięknych. Owsiak nawiązał w ten sposób do wypowiedzi Pawłowicz, która w 2014 r. stwierdziła, że na Woodstocku "dochodzi do szczucia na Kościół" i promuje się wartości satanistyczne.
W poniedziałek (7 sierpnia) w TVN24 w programie "Fakty po faktach" Owsiak był pytany o to, czy żałuje swoich słów skierowanych do posłanki PiS. "Słowo miłość powtarza się na Przystanku Woodstock w bardzo wielu odmianach - mówimy o tym cały czas. Nawet napis na wielkiej scenie jest Miłość, przyjaźń, muzyka" - podkreślił Owsiak.
"Słowo seks, które ja mówię, może mieć płaszczyznę czegoś ciepłego, miłego, intymnego" - dodał.
"To nie były żadne przeprosiny, to był nieszczery happening, w cudzysłowie przeprosinowy, który był kontynuacją występu Owsiaka na Woodstocku. Słowa Owsiaka, to raczej wyraz jego prawnej kalkulacji, możliwe, że ktoś mu doradził, żeby użył słowa przepraszam" - powiedziała Pawłowicz we wtorek (8 sierpnia). Jak dodała, słowa i zachowanie Owsiaka były "infantylne" i w żaden sposób nie mogą być traktowane jako przeprosiny.
Pawłowicz nie wykluczyła kroków prawnych wobec Owsiaka. "To naprawdę nie były przeprosiny, to były nieszczere, dziecinne i ironiczne słowa" - podkreśliła.
Wcześniej, w niedzielę Owsiak na Facebooku umieścił wpis, że jego słowa skierowane do Krystyny Pawłowicz padły "bez żadnej złośliwości, bez żadnego podtekstu, bez żadnego myślenia kategoriami seksistowskimi".
W sobotę rzeczniczka PiS Beata Mazurek zapowiedziała, że w związku ze skandaliczną wypowiedzią Owsiaka podjęte zostaną kroki prawne.
KOMENTARZE (7)
Do artykułu: Przeprosiny nie pomogły? Pawłowicz nie wyklucza kroków prawnych wobec Owsiaka