XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Prof. Aleksander Bobko o ministerialnych planach, biurokracji na uczelniach i ich współpracy z biznesem

Prof. Aleksander Bobko o ministerialnych planach, biurokracji na uczelniach i ich współpracy z biznesem
"Chciałbym w konsensusie ze środowiskiem akademickim znajdować rozwiązania najważniejszych problemów" fot. facebook

Prof. Aleksander Bobko zdradza Parlamentarny.pl swoje plany na stanowisku sekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Są to m.in. odbiurokratyzowanie uczelni i współpraca uniwersytetów technicznych z przemysłem. Inne powyborcze zmiany, np. likwidacja systemu bolońskiego, wprowadzenie egzaminów na studia oraz zmiany w uzyskiwaniu stopni naukowych nie są jeszcze przesądzone. - Osobiście uważam, że na znacznej większości kierunków studiów powinna być możliwość prowadzenia studiów jednolitych, pięcioletnich - mówi prof. Aleksander Bobko.

Za kilka dni, 1 grudnia, obejmie pan funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jakie stawia pan sobie cele na tym stanowisku?

Chciałbym w konsensusie ze środowiskiem akademickim znajdować rozwiązania problemów. Na pewno będą różne zdania, opinie, ale chciałbym, żeby udało się nie dzielić środowiska, tylko łączyć. Z takim nastawieniem idę do ministerstwa.

Czy wiadomo już jakie zadania zostaną panu przydzielone w ministerstwie?

Tak, zostało to ustalone z panem wicepremierem Jarosławem Gowinem 25 listopada. Będę się zajmował współpracą międzynarodową oraz będzie mi podlegał pion nadzoru nad szkolnictwem wyższym.

Czy ma pan już określone priorytety odnośnie tych zagadnień?

Najważniejsze jest odbiurokratyzowanie uczelni, zdjęcie z nich pewnego balastu biurokratycznego. W tej chwili wszędzie, poczynając od szeregowych nauczycieli akademickich, po administrację, produkuje się dużą ilość dokumentów i papierów. Będziemy się starali zrobić wszystko, co możliwe, żeby to zmienić. Natomiast, od czego zaczniemy i jakimi krokami doprowadzimy do zmniejszenia biurokratyzacji, o tym powiemy w najbliższym czasie.

Druga sprawa, co do której nie ma wątpliwości, że jest priorytetowa, a która wychodzi nieco poza obszar szkolnictwa wyższego, to kwestia współpracy szkół wyższych, zwłaszcza uniwersytetów technicznych, z otoczeniem zewnętrznym, z przemysłem. To jest zadanie na najbliższe lata priorytetowe. Taka współpraca ma już oczywiście miejsce, tutaj nic nowego nie wymyślamy, ale stawiamy na kontynuację i intensyfikację działań, które miałyby temu służyć.

Po wyborach dużo mówiło się o potrzebie zlikwidowania systemu bolońskiego, czyli systemu studiów 3+2. Czy ten temat nadal jest aktualny?

Kampania wyborcza i czas po wyborach ma swoje prawa. Padały różne deklaracje ze strony różnych kandydatów. Proszę wziąć pod uwagę, że zespół ministerstwa się dopiero kształtuje. Ja mam wejść do resortu za kilka dni, 1 grudnia, jeden wiceminister wszedł kilka dni temu, pozostałych wiceministrów wejdzie najprawdopodobniej tydzień po mnie, także nasz program będzie się dopiero kształtował. Potrzeba czasu, parę tygodni. Myślę, że będziemy nad nim pracowali do końca roku, być może do połowy stycznia.

Co do systemu bolońskiego mogę wyrazić więc tylko moją opinię. To zagadnienie wymaga na pewno analizy i moim zdaniem korekty, istotnej korekty. Uważam, że na znacznej większości kierunków studiów powinna być możliwość prowadzenia studiów jednolitych, pięcioletnich.

Wiele mówiło się także o konieczności wprowadzenia egzaminów na studia, tłumacząc, że matura nie jest wystarczającym kryterium rekrutacyjny.

Tu także rozmowa jest przedwczesna i mogę mówić tylko o swoich przemyśleniach. Z panem wicepremierem Jarosławem Gowinem we wcześniejszych rozmowach wymienialiśmy opinie na ten temat, natomiast nie są one jeszcze planem ministerstwa. Potrzebujemy kilku tygodni, do miesiąca, żeby mieć pewne wspólne poglądy jako kierownictwo ministerstwa i wtedy będziemy je prezentować. Natomiast jako rektor, wcześniej dziekan i prorektor dostrzegam zalety tego systemu, który, jak uważam, obiektywizuje proces rekrutacji. On ma pewne zalety, natomiast moim zdaniem, znowu, uczelnie, które chciałyby przeprowadzać dodatkowe egzaminy rekrutacyjne, powinny mieć prawo to robić. To są moje opinie, z którymi wchodzę do ministerstwa.

W powyborczych zapowiedziach pojawiało się także zagadnienie zmian w uzyskiwaniu stopni naukowych.

Tutaj znowu będę oszczędny. Na ten temat w ministerstwie jeszcze nie rozmawialiśmy. Znów mogę mówić jedynie o swoich ocenach. Zmiany w ustawie miały miejsce w 2011 roku, stosunkowo niedawno. To jest krótki czas, by analizować jej skutki. Moja opinia jest taka, że system ma pewne zalety, mam na myśli zwłaszcza habilitację, bo tu nastąpiła największa zmiana. Jest pewną zaletą, że dorobek kandydata analizuje i ocenia wyspecjalizowana komisja, natomiast słabość jest taka, że została zmarginalizowana rola rad wydziałów. Kandydat nie prezentuje się na przykład na radzie wydziału z wykładem czy dyskusją, która była możliwa na kolokwium i to jest ewidentnie słabość. Pokazuje to moje doświadczenie jako recenzenta. Trzeba więc analizy, dyskusji i być może, ze znakiem zapytania, kolejnej korekty.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (5)

Do artykułu: Prof. Aleksander Bobko o ministerialnych planach, biurokracji na uczelniach i ich współpracy z biznesem

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!