• Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie odnoszących się do niej słów księdza Jacka Międlara.
• Według posłanki było to publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa.
Scheuring-Wielgus podkreśliła na briefingu w Sejmie, że zawiadomienie dotyczy publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa (art. 255 kodeksu karnego).
Posłanka podkreśliła, że mowa nienawiści jest "zjawiskiem, które w Polsce rozprzestrzenia się od bardzo dawna", a żadne władze się nim do tej pory nie zajęły. Jak zaznaczyła, słowo może nie tylko zranić, ale też doprowadzić do czynów, które nie powinny się zdarzać. - Historia XX-wieku pokazuje chociażby, do czego może doprowadzić nienawiść - dodała.
Wtórował jej polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej, który podkreślił, że posłanka padła ofiarą znieważenia i nawoływania do zabójstwa. - Bo tak należy wprost interpretować wpis księdza Międlara - podkreślił.
Rabiej poinformował, że Nowoczesna oczekuje od prokuratury bezwzględnego ścigania "tego rodzaju występków", a od władz Kościoła wyciągnięcia wniosków wobec ks. Międlara. - Dlatego, że jego mowa jest mowa nienawiści, a chcielibyśmy mieć w kościele sojusznika, by z mową nienawiści walczyć - podkreślił.
W zawiadomieniu złożonym do prokuratury przytoczono też inne słowa ks. Międlara, który zamieścił też Twitterze m.in. zdjęcie unijnej komisarz Elżbiety Bieńkowskiej z ogoloną głową. Wskazano też, że fotomontaż był poprzedzony wpisem: "Czyżby stworzyła koalicję z Joanną Scheuring - Wielgus? Ja im oferuję prawdę i modlitwę".
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Posłanka Nowoczesnej zawiadomiła prokuraturę o wpisie księdza Międlara