• Politycy PO i PSL sceptycznie odnoszą się do zapowiedzianej na poniedziałkowe popołudnie wizyty polskich ministrów w Londynie w związku z incydentami przeciwko polskim obywatelom w Wlk. Brytanii.
• - To działanie PR-owskie, wizerunkowe - podkreślają.
Wiceszef PO Tomasz Siemoniak pytany przez dziennikarzy w Sejmie o wyjazd ministrów do Londynu ocenił, że jest to "działanie PR-owskie", które - jak mówił - "chyba nie jest do końca uzgodnione z brytyjskimi partnerami".
- Jednak gdyby taka sytuacja miała miejsce w Polsce, polski minister spraw wewnętrznych mógłby być nieco skonfundowany tym, że przyjeżdża jakoś go sprawdzić kolega z zagranicy - dodał polityk.
- Dobrze, że rząd się interesuje tą sprawą, bo to jest ważne dla Polaków, nie powinno to pozostawać bez reakcji. N0atomiast więcej skuteczności, więcej współpracy z brytyjskimi partnerami, a mniej PR - ocenił Siemoniak.
B. premier Ewa Kopacz pytana przez dziennikarzy czemu, jej zdaniem, ma służyć wyjazd polskich ministrów do Londynu, powiedziała, że to dobre pytanie. - Nie bardzo sobie wyobrażam, że nasi trzej ministrowie pojadą tam, postawią na baczność wszystkich innych i powiedzą: "wy tu nie potraficie zadbać o bezpieczeństwo Polaków, to my was nauczymy" - podkreśliła.
Kopacz uważa, że ministrowie powinni dawać przykład swojej skuteczności tu w Polsce. - Nie radzą sobie tutaj. Dzisiaj PR-owo chcą pokazać, jak bardzo są zatroskani - oceniła b. premier.
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) pytany o wyjazd polskich ministrów do Londynu, ocenił, że "nie ma co robić działań wizerunkowych". - Te działania powinny być podjęte po pierwszym ataku na Polaków na wyspach - podkreślił.
Zdaniem lidera ludowców "wizyta nie zawsze daje efekty". - Jest potrzebna konkretna, skrupulatna działalność dyplomacji od wielu tygodni. My nie potrafimy wykorzystać naszej dyplomacji, która powinna tam na miejscu zareagować po pierwszym wypadku, wszystkie służby powinny być postawione w stan gotowości - stwierdził.
- Bezpieczeństwo Polaków na wyspach od czasu decyzji o wyjściu Wlk. Brytanii jest zagrożone - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, nie chodzi już tylko o ataki fizyczne, ale również o ataki słowne. - Trzeba coś z tym zrobić - podkreślił lider PSL.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Politycy PO i PSL: Wizyta ministrów w Londynie to działanie wizerunkowe