• Poseł Kukiz'15 wyraziła wątpliwości dotyczące okoliczności śmierci działacza formacji w Garwolinie.
• Elżbieta Borowska chce wyjaśnień w tej sprawie, podobnie jak inni działacze ruchu i rodzina. Poseł zaproponowała, by funkcjonariusze w Polsce byli wyposażeni w kamery, co może pozwolić pomagać ustalić przebieg wydarzeń w podobnych sytuacjach, jak ta w Garwolinie.
• Odniosła się też do zakazu publikacji uśmiechniętych twarzy dzieci cierpiących na zespół Downa we Francji. Poseł trzyma stronę Patryka Jakiego (PiS), który skrytykował nowe prawo w Republice Francuskiej.
W połowie tygodnia posłowie Kukiz'15 podnieśli alarm i napisali listy do szefów Ministerstwa Sprawiedliwości i MSWiA. Ich korespondencje były podyktowane niewyjaśnionymi okolicznościami śmierci jednego z działaczy ruchu.
Do tej sprawy odnosiła się w środę (23 listopada) poseł formacji Elżbieta Borowska (Kukiz'15).
- Pojawiają się różne pytania dotyczące śmierci działacza w Garwolinie - zaczynała swoją wypowiedź poseł na antenie TVP Info. Po czym podkreślała, że polityczni działacza, jak i rodzina chcą poznać okoliczności wydarzeń na komendzie, które poprzedziły śmierć. - Policjanci powinni być wyposażeni w kamerki - powiedziała poseł. Takie rozwiązanie pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Ma na celu zapobieganie nadużywaniu uprawnień przez funkcjonariuszy służb. Najczęściej montuje się je na broni.
- Mam nadzieję, że śledztwo będzie przebiegać sprawnie- podsumowywała poseł.
Politycy Kukiz'15 zaapelowali we wspomnianych listach "o wyłączenie ze sprawy prokuratury rejonowej w Garwolinie i przekazanie śledztwa prokuraturze wyższego rzędu" oraz o "zabezpieczenie nagrań z monitoringu w komendzie, monitoringu miejskiego, również monitoringu w radiowozie i o udostępnienie tych nagrań rodzinie".
"Prosimy o objęcie osobistym nadzorem śledztwa przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, (apelujemy) też do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka o rozpoczęcie postępowania wyjaśniającego w garwolińskiej policji" - powiedziała posłanka Anna Siarkowska (Kukiz'15) we wtorek (22 listopada).
Uśmiech dziecka upośledzonego we Francji na cenzurowanym
W dalszej części rozmowy w telewizji poseł Borowskiej pojawił się jeszcze jeden kontrowersyjny temat, tym razem z Francji. W Republice Francuskiej zakazano publikacji uśmiechniętych twarzy dzieci cierpiących na zespół Downa.
Poseł nie była zachwycona taką regulacją w zachodnim kraju. Poseł powiązała ją z tematem aborcji, który przetoczył się przez Polskę wczesną jesienią.
- Jeśli lansuje się pogląd, że aborcja to tylko 5 minut, później jest ulga bo kobieta rozwiązała swój problem, to dlaczego wesołe, uśmiechnięte dzieci z zespołem Downa miałoby przeszkadzać? To jest skandaliczne i obrzydliwe - mówiła poseł.
We Francji odbywa się protest "Uśmiechnij się Francji" części środowisk wobec nowego prawa.
- Jeszcze we Francji są ludzie, którzy normalnie traktują dotkniętych zespołem Downa - podsumowała poseł.
Wobec ostatniego komentarza dotyczącego tej sprawy, który wygłosił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki poseł podzieliła się z opinią publiczną wiedzą (której, jak podkreśliła Jaki nie ukrywa), że poseł jest ojcem takiego dziecka. - To dziecko jest szczęśliwe. Pozytywne jest to, że on pokazuje się ze swoim synem. Mam nadzieję, że takich przykładów będzie więcej - zaakcentowała Borowska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Policja, śmierć działacza Kukiz'15. "Chcemy się dowiedzieć, co się stało na komendzie"