XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

PO: premier mówi językiem propagandy z lat 80.

PO: premier mówi językiem propagandy z lat 80.
an Grabiec z PO (fot.platforma.org)

• Słowa premier Beaty Szydło na temat protestujących w Sejmie, których użyła w czwartek (29 grudnia) na konferencji prasowej, przypominają język propagandy z lat 80-tych - ocenili politycy PO.
• Ich zdaniem, PiS w sprawie protestów używa "absurdalnej propagandy".

Premier w czwartek (29 grudnia) na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, pytała posłów protestujących w sali obrad Sejmu, "w czyim imieniu próbują wszczynać awanturę".

"Ci posłowie, którzy nie mogą pogodzić się z tym, że właśnie wąskie elity przestały mieć benefity z budżetu państwa, dzisiaj protestują. Wolę pracować dla zwykłych Polaków" - mówiła szefowa rządu. Jak oceniła, "być może" celem protestujących posłów jest obalenie rządu, destabilizacja i zamieszanie.

"Język premier Szydło przypomina język propagandy z lat 80-tych, wtedy też używano zwrotów, że strajkujący robotnicy z Solidarności działają na rzecz obcych imperialistów, że to nie jest w interesie Polaków, że wprowadzają zamęt, zamieszanie, że niszczą atmosferę świąt, że powodują blokadę gospodarki. To jest ten sam język, którego używano w stosunku do opozycji, Solidarności w latach 80-tych" - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec w piątek na konferencji w Sejmie.

Polityk PO dodał, że przykro jest mu słuchać takich wypowiedzi polskiego premiera po 1989 roku. "Myślałem, że dawno zapomnieliśmy te słowa i pozostaną one jedynie w podręcznikach historii, one niestety wracają" - powiedział.

Jak podkreślił, celem protestu opozycji jest jedynie "legalność działania polskiego Sejmu". "Jeśli budżet będzie uchwalony nielegalnie, jeśli PiS będzie podtrzymywał propagandowe stwierdzenie, że posiedzenie w Sali Kolumnowej było legalne, że przyjęto budżet, to (PiS) może próbować zakrzyczeć rzeczywistość w Polsce, ale podmioty gospodarcze na świecie, inne państwa, ciała międzynarodowe, będą miały świadomość, że budżet został przyjęty w okolicznościach delikatnie mówiąc dosyć specyficznych, wątpliwych, podważających jego legalność" - stwierdził Grabiec.

Dodał, że w takiej sytuacji, pozycja międzynarodowa polskiej gospodarki i siła gwarancji budżetowych, będzie z pewnością mniejsza. "Obawiam się, że to się może odbić na i tak już nie najlepszym prestiżu Polski, może się odbić również na stanie gospodarki" - ocenił Grabiec.

Poseł PO Mariusz Witczak powiedział z kolei, że dorabianie przez premier Szydło "ideologii (do sprawy protestów w Sejmie), to jest sytuacja absurdalna". "Musimy twardo stąpać po ziemi i nie dać się zwodzić tej absurdalnej propagandzie pisowskiej" - apelował.

Od 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.

Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.

Witczak ocenił też, że premier Szydło w swoich wystąpieniach oceniających miniony rok, przedstawia "propagandę sukcesu". "Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, jesteśmy przekonani, że rząd PiS będzie kojarzył się z drożyzną i rosnącymi cenami. Wszelkie prognozy, ekspertyzy ekonomiczne, ale również twarde dane, wynikające z budżetu państwa, którego tak naprawdę nie mamy w sensie formalnym, będą rzutowały na wzrost cen najważniejszych składników, które utrzymują gospodarstwa domowe" - podkreślił.

"Z propagandy sukcesu w pamięci Polaków, bardzo szybko będą funkcjonowały jedynie wysokie koszty życia" - powiedział Witczak. 

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

SŁOWA KLUCZOWE

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: PO: premier mówi językiem propagandy z lat 80.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!