• Zwiększenie obecności sił NATO w Europie Środkowo-Wschodniej oraz określenie przyszłości Paktu na najbliższe lata - m.in. takich decyzji oczekują politycy PO po lipcowym szczycie NATO w Warszawie.
• Liczą też, że przedstawiciele rządu "nie będą wystawiać na szwank" relacji z sojusznikami.
Na środę (30 marca) po południu zaplanowane było posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej w sprawie przygotowań do szczytu NATO w Warszawie, jednak zostało odwołane. Według szefa komisji Michała Jacha (PiS), posiedzenie komisji w tej sprawie odbędzie się za dwa tygodnie
B. szef MON Tomasz Siemoniak podkreślał na środowej konferencji prasowej, że niezbędna dla powodzenia lipcowego szczytu jest dobra reputacja i pozycja Polski oraz bardzo dobre relacje ze wszystkimi sojusznikami w ramach NATO.
"To jest powodem naszego niepokoju, bo ta pozycja Polski się pogarsza i takie fakty jak list senatorów amerykańskich z lutego, pogarszające się relacje z europejskimi sojusznikami, mogą sprawić, że to, co zostało już uzyskane, to, co jest postanowione, może być zagrożone" - ocenił Siemoniak.
"Oczekiwalibyśmy od polskiego rządu, w szczególności od ministrów obrony i spraw zagranicznych, że swoimi działaniami i wypowiedziami nie będą na szwank wystawiali relacji z naszym najważniejszym sojusznikiem, który w NATO ma decydującą rolę" - dodał.
W lutym trzech senatorów USA - Demokraci: Dick Durbin i Ben Cardin oraz b. kandydat Republikanów na prezydenta USA John McCain wystosowało list do premier Beaty Szydło, w którym wyrazili "zaniepokojenie działaniami polskiego rządu, które zagrażają niezależności mediów i Trybunału Konstytucyjnego oraz psują wizerunek Polski jako wzorca przemian demokratycznych".
B. wiceszef MON Czesław Mroczek (PO) zagrożenie dla powodzenia lipcowego szczytu NATO widzi m.in. w niektórych działaniach członków rządu Szydło. "Szereg niefortunnych wypowiedzi - i ministra Waszczykowskiego i ministra Macierewicza z tym słynnym wejściem do centrum eksperckiego NATO nie buduje naszej dobrej wiarygodności" - mówił poseł PO.
W nocy z 17 na 18 grudnia MON zmieniło kierownictwo Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO, tworzonego przez Polskę i Słowację jako państwa ramowe z udziałem ośmiu innych sojuszników. Premier Szydło oceniła wówczas, że to nic nadzwyczajnego, opozycja mówiła o skandalu zagrażającym wiarygodności Polski w NATO. Słowackie MON zażądało od strony polskiej wyjaśnień; kwatera główna oceniła, że to sprawa dla polskich władz, bo centrum nie jest jeszcze akredytowane przy NATO.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PO: Potrzebna większa obecność NATO w Europie Środkowo-Wchodniej