Projekt PiS dotyczący Rady Mediów Narodowych to kolejny legislacyjny bubel, który powstał bez konsultacji i jest przepychany kolanem przez parlament - ocenili posłowie PO i Nowoczesnej, komentując decyzję o wprowadzeniu tego projektu na bieżące posiedzenie Sejmu.
PiS złożył projekt ustawy o Radzie Mediów Narodowych w środę (8 czerwca). Jego pierwsze czytanie w Sejmie zaplanowano na czwartek, późnym wieczorem. Zgodnie z projektem, RMN ma liczyć 5 członków: 3 powoływanych przez Sejm i 2 przez prezydenta spośród kandydatów wskazanych przez opozycję. Rada ma m.in. powoływać władze TVP, PR i PAP. Ponadto z 5 do 3 osób ma być zmniejszony skład KRRiT.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) zwróciła uwagę, że autorzy projektowanych zmian nie poddali ich żadnym konsultacjom społecznym. "Dzisiaj, na porannym Konwencie Seniorów został wprowadzony - wbrew woli opozycji - do porządku dzisiejszych obrad. Dziś w nocy będziemy debatowali bez przygotowania nad kolejną ustawą zmieniającą porządek w mediach publicznych" - powiedziała posłanka PO.
"Znów jest to ustawa nieprzygotowana, niezaopiniowana, znowu na ostatnią chwilę, a co najbardziej nas martwi - jest duży nacisk, żeby została uchwalona i przyjęta na następnym posiedzeniu Sejmu" - oceniła Kidawa-Błońska.
Wiceszefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) ironizowała, że PiS "nie umie o mediach dyskutować inaczej, jak nocą". "Widocznie mają coś naprawdę do ukrycia w tym, co proponują" - dodała posłanka PO.
W ostatnich tygodniach w Sejmie trwały prace nad tzw. "dużą ustawą medialną", która miała wprowadzić system mediów narodowych, Radę Mediów Narodowych, a także ustanowić tzw. opłatę audiowizualną w miejsce dotychczasowego abonamentu rtv. Ustawa miała wejść w życie 1 lipca tego roku. Wiceszef resortu kultury Krzysztof Czabański poinformował jednak w środę PAP, że do tego czasu nie uda się wdrożyć zakładanych zmian. Dlatego też - tłumaczył - PiS zdecydował się złożyć w Sejmie projekt ustawy o RMN, jako "ustawę pomostową".
Śledzińska-Katarasińska przypomniała, że nad tzw. dużą ustawą medialną w ostatnich dniach pracowała sejmowa podkomisja. "Być może wtedy dopiero twórcy tej ustawy i pan minister Czabański zrozumieli, że po prostu wprowadzili do Sejmu bubel. Tam wtedy, podczas tych dwóch dni (prac nad projektem w podkomisji - PAP) wykazywaliśmy, że po pierwsze ustawa musi podlegać notyfikacji Komisji Europejskiej, po drugie - jeśli chodzi o opłatę audiowizualną, to nie wiadomo, kto i od kogo miałby ją zbierać. Jednym słowem - ustawa była absolutnie w proszku" - stwierdziła wiceszefowa komisji kultury.
Odnosząc się do projektu ustawy o Radzie Mediów Narodowych, Śledzińska-Katarasińska oceniła, że ogranicza kompetencje KRRiT, zmieniając jej kształt. "Ustanawia Radę Mediów Narodowych, która jest tak, jak mówiłam od początku, swego rodzaju +Radiokomitetem+, bo jest to ciało, które ma zarządzać, kontrolować i prowadzić politykę kadrową w nowych mediach narodowych" - dodała posłanka PO.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PO i Nowoczesna przeciwne pracom nad nową ustawą ws. mediów