• Jarosław Kaczyński stwierdził, że protesty uliczne są często próbą wypełnienia pustki, którą ma opozycja - braku argumentów w normalnej, politycznej debacie.
• O programie politycznym formacji mówił, że jest to zerwanie z pozostałościami PRL-u nad Wisłą.
• Zdaniem lidera PiS, tzw. opozycja totalna odmawia jego partii prawa do rządzenia.
Lider PiS Jarosław Kaczyński w piątek (10 lutego) oceniał kondycje opozycji. Jednym ze znamiennych pytań w radiowej rozmowie było to o protesty, jakie od roku towarzyszą rządom PiS w Polsce. Kaczyński odpowiedział, że niestety takie działania to alternatywa dla środowisk, które fundamentalnie nie zgadzają się z linią jego partii.
- (To jest działanie) tych, którzy nie mają argumentów. My chcemy przebudować kraj, a przeprowadzamy wielką zmianę. Odrzucamy to, co zostało po poprzednim systemie (PRL) i wszelkie patologie lat 90. - mówił prezes PiS w radiowej rozmowie Polskiego Radia.
Dla polityka linia opozycji, w której dominuje ostry ton i oskarżenia o autorytaryzm to bardzo krzywdząca opinia. - Mówią, że atakujemy wolność, że działamy niekonstytucyjnie, a my przeprowadzamy projekt przedstawiony w czasie wyborów - zapewniał lider PiS.
- Żyjemy w demokracji - mówił o polityce w Polsce Kaczyński. Zaakcentował, że to samo dotyczy samorządów. - To kwestia większości i mniejszości - stwierdził poseł argumentując, że PiS ma prawo do swojej polityki.