PiS ciągle jeszcze jest w kampanii wyborczej

PiS ciągle jeszcze jest w kampanii wyborczej
Zaraz będzie rok rządów prezydenta Dudy i wtedy jego również zapytamy o niezrealizowane obietnice (Fot.arch.PSL)

- Pierwsze oszustwo jest już w samej nazwie. Audyt z natury rzeczy jest obiektywny, a jak możemy mówić o obiektywizmie partii, która nienawidzi innych formacji politycznych, ale i wszystkich na około. Tego typu stwierdzenie jest nieuprawnione do tych prezentacji, które  były wygłoszone - przekonywał portal Parlamentarny.pl Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej w rządzie Ewy Kopacz.

Dlaczego uważa pan, że audyt rządu PO-PSL był nierzetelny?

Władysław Kosiniak-Kamysz: - Jeżeli miało to być rzetelne, to mówcy mogli się choć trochę pokusić o bilans zysków i strat. Tam, według nich, były tylko straty, nawet te ustawy, za którymi głosowali sami, jak urlop macierzyński, karta dużej rodziny, jak program pierwsza praca, 100 tys. miejsc pracy dla młodych. Tego nie zauważono.

Nie zauważono też przyrostu eksportu, dodatniego bilansu na korzyść Polski zwłaszcza w sektorze rolno-spożywczym. Takich rzeczy było bardzo dużo.

Ministrowie: Gowin i Szałamacha wspomnieli też jednak o plusach.

- Pokusili się delikatnie zauważyć pozytywy rządu poprzedników. Reszta przemawiała jak podczas kampanii wyborczej. Ja rozumiem, że jest spór polityczny, ale niech powiedzą, że jest to ocena polityczna, kampanijna, bo PiS ciągle jeszcze kampanii wyborczej nie zakończył, jakby zapomniał, że wygrał wybory w październiku. Bycie w kampanii daje im jednak poczucie i możliwość braku odpowiedzialności.

Czytaj też: Są pierwsze wnioski do prokuratury po audycie rządów PO-PSL

Wczorajsze wydarzenie przede wszystkim źle służy Polsce, zarówno na arenie gospodarczej, jak i międzynarodowej. Przykro było na to patrzeć. Rozczarowujący jest styl bycia partii, która dostała taki wynik wyborczy. Wielkich poznaje się po tym, jak się zachowują po zwycięstwie, a nie po tym, jak idą po zwycięstwo. Do tego to manipulowanie.

Co ma pan na myśli?

To m.in., że telewizja reżimowa pokazywała 10 godzin wystąpień ministrów. Ale moje już np. nie, mimo że w ciągu 7-minutowej riposty niewiele byłem w stanie pokazać. To jest manipulacja. Są kraje, w których takie debaty odbywają się nawet co dwa lata, jak w Niemczech. Ale wtedy siada minister, jego oponent, były czy przyszły, typowany na ministra i dyskutują. Jest jakaś interakcja. Tu scenę zawładnął dla siebie PiS. Tyle tylko, by spektakl był udany, musi być też dobrze zaplanowany i reżyserowany. Pod tym względem też była klapa.

Czytaj też: Siemoniak do Macierewicza:Insynuacje, półprawdy i pomyłki

Teraz trzeba dać PiS czas, zobaczymy co będzie za pół roku, rok, dwa. Zaraz też będzie rok rządów prezydenta Dudy i wtedy jego również zapytamy o niezrealizowane obietnice. Miała to być prezydentura energiczna. Czas szybko mija, ale wciąż trzeba systematycznie sprawdzać, czy Polska dalej jest w ruinie. Wczoraj mieliśmy taki obraz przedstawiany przez PiS, ale co oni sami zrobili przez te pół roku, by wyjść z tej ruiny? Co zrobią przez rok, półtora, dwa? Niedługo zobaczymy.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: PiS ciągle jeszcze jest w kampanii wyborczej

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!