Zamierzamy odkupić prawa własności do katalogu zbiorów polskich nagrań firmy Warner Music Poland - zapowiedział w Sejmie wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.
"Doskonale państwo wiecie, że niektóre pieniądze są tzw. nieprzechodzące. To są te wydatki, które muszą być skonsumowane w roku bieżącym, bądź muszą mieć prawną możliwość przechodzenia poprzez alokacje do spółek. Więc to nie są pieniądze, które możemy z łatwością rozdysponować na inne bardzo potrzebne nam wszystkim cele" - tłumaczył Gliński.
"Na co jeszcze chcielibyśmy te pieniądze przeznaczyć, które można jeszcze w tym roku wydać? Na przykład na zakup siedziby na przyszłe muzeum getta warszawskiego w Warszawie, na zakup Pałacu Lubomirskich w Lublinie na przyszłą siedzibę muzeum ziem wschodnich dawnej Rzeczpospolitej, na przejęcie zbiorów byłego Muzeum Techniki i Przemysłu NOT w Warszawie, które niestety zbankrutowało, ale udało nam się uratować to muzeum, powołać narodowe muzeum techniki i musimy wykupić zbiory dla tego muzeum" - poinformował minister.
Jak zaznaczył, resort zamierza też odkupić prawa własności do katalogu zbiorów polskich nagrań firmy Warner Music Poland. "Które za psie pieniądze sprzedaliście" - zwrócił się do PO.
"Chcecie posłuchać, co żeście sprzedali? Nagrania konkursów pianistycznych Fryderyka Chopina, pochodzące z rejestracji nagrania festiwali Warszawska Jesień, Jazz Jamboree, nagrania duetu autorskiego Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, nagrania artystów muzyki popularnej takich jak Czesław Niemen, Anna Jantar, Wojciech Młynarski, Zbigniew Wodecki Irena Santor, Marek Grechuta, Krzysztof Klenczon, Skaldowie. Bajki dla dzieci nawet, czytane przez takich aktorów jak Wiesław Michnikowski, Irena Kwiatkowska, Barbara Kraftówna" - wymieniał.
"Więc pozwólcie państwo, że my odkupimy dla państwa polskiego prawa do tych utworów" - dodał.
Wicepremier pytał też posłów, czy nie są zainteresowani dofinansowaniem 17 spółek lokalnych radia publicznego, na co podniosły się głosy z sali sejmowej: "nie". "Świetnie, wasi wyborcy słyszeli tę odpowiedź. Nie jesteście zainteresowani" - powiedział Gliński.