- Będziemy budować mocną opozycję w Sejmie i siłę parlamentarną na przyszłość. Jeśli wyniki będą tak wyglądały, to scena polityczna zmienia się tak, że PO staje się socjaldemokracją Rzeczypospolitej i brakuje silnego ugrupowania centrowego, którym możemy być tylko my - powiedział Ryszard Petru wieczorem dziennikarzom.
- PiS ma teraz swojego prezydenta i swój rząd. To wielka odpowiedzialność. Mam poważne obawy co do jakości rządzenia, zobaczymy. Mam nadzieję, że z punktu widzenia Polski to nie będzie zmiana na dużo gorsze - dodał. Mówił, że większość zapowiedzi PiS, szczególnie tych dotyczących gospodarki, "przerażała go". - Jednak dotąd zasadą PiS było to, że wiele obiecują, ale potem nie robią; zobaczymy, jak będzie tym razem - mówił Petru.
Pytany, co w tej sytuacji może zdziałać w Sejmie, lider Nowoczesnej powiedział, że zamierza składać swoje projekty ustaw. - Bo czy mamy 20, czy 30 posłów - to i tak nie mamy większości. Niemniej wydaje mi się, że dotąd brakowało głosu rozsądku w polskim parlamencie. Mam nadzieję, że raz na jakiś czas coś uda nam się załatwić - powiedział. Według Petru właśnie to jest "najlepszy sposób, by budować silną, centrową, zdroworozsądkową siłę na przyszłość".
Wśród spraw do załatwienia wymienił likwidację finansowania partii politycznych z budżetu państwa. - PO to zapowiadała, podobnie Kukiz. Może się zatem to uda - mówił Petru.
Pytany o ocenę swojego wyniku, powiedział, że "jest zadowolony, ale bez euforii, bo ta byłaby, gdyby wynik był dwucyfrowy". - Liczymy na więcej w wyborach europejskich, a potem samorządowych i prezydenckich - dodał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Petru: będziemy głosem rozsądku w Sejmie