PSL apelowało do Małgorzaty Stanioch, by ta zrezygnowała z ubiegania się o mandat senatora. PiS podobną rekomendację wydał posłowi Łukaszowi Zbonikowskiemu. Żadne z nich nie wzięło sobie tych apeli do serca. Oboje będą ubiegać się o mandaty.
Kłopoty Małgorzaty Stanioch zaczęły się w połowie września. Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, która w tegorocznych wyborach miała starać się o mandat senatora z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego w okręgu nr 83, została zatrzymana przez agentów CBA pod zarzutem przyjęcia łapówki w wysokości 3,5 tysiąca złotych.
Kandydatka zaprzecza
PSL natychmiast zdecydowało o czasowym zawieszeniu Małgorzaty Stanioch w prawach członka partii, a wkrótce podjęło decyzję o cofnięciu jej rekomendacji jako kandydatowi na senatora. Partia zaapelowała do kandydatki, by ta zrezygnowała z ubiegania się o mandat, tłumacząc, że w związku z zarejestrowaniem list, sama nie ma formalnej możliwości wycofania kandydatury. „Nadmieniamy, iż w przypadku niezłożenia rezygnacji z kandydowania, wszelkie działania podejmowane w ramach kampanii wyborczej przez panią Małgorzatę Stanioch nie będą uznawane przez Komitet Wyborczy Polskie Stronnictwo Ludowe" - pisano w oświadczeniu.
Małgorzata Stanioch zrezygnować nie zamierza. „Kandyduję jako osoba niezależna” - mówiła na konferencji prasowej. Jak informowała, zarzuty kierowane pod jej adresem są nieprawdziwe. „W związku z pojawieniem się w mediach informacji o przyjęciu przeze mnie korzyści majątkowej, oświadczam, że taki fakt nie miał miejsca” - mówiła.
Prokuratura umarza
Do zrezygnowania ze startu w wyborach został wezwany również poseł Łukasz Zbonikowski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, startujący z miejsca trzeciego w okręgu toruńskim. To pokłosie wydarzeń, do których doszło w nocy 12 września. Żona oskarżyła wówczas posła o kradzież telefonu z użyciem przemocy. Partia natychmiast zdecydowała o cofnięciu posłowi rekomendacji w wyborach. „Prawo i Sprawiedliwość apeluje do posła, by zrezygnował z kandydowania. Jednocześnie prezes PiS Jarosław Kaczyński podjął decyzje o zawieszeniu posła i rozpoczęciu przez statutowe organy procedury usunięcia Łukasza Zbonikowskiego z partii” - napisano w oficjalnym oświadczeniu.
Poseł startuje jednak w wyborach. „Informuję, że nie rezygnuję ze startu w najbliższych wyborach” - pisał w oświadczeniu. Kandyduje jako osoba bezpartyjna z list PiS. Prokuratura 1 października umorzyła śledztwo w jego sprawie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Partie sugerują im rezygnację, oni robią swoje