• Ryszarda Czarneckiego (PiS) zbulwersowała obecność na sali Parlamentu Europejskiego (PE) rosyjskiego dyplomaty. Polityk wystosował protest.
• Czarnecki uważa, że dyplomaci krajów zewnętrznych, akredytowani przy UE powinni zasiadać w loży dla dyplomatów.
• Sytuacja między Brukselą a Moskwą się komplikuje - uważa rosyjski dyplomata, który był powodem irytacji polskiego polityka.
W czasie debaty w Parlamencie Europejskim (PE) poświęconej stanowi Wspólnoty, w środę (14 września) doszło do dziwnego incydentu z rosyjskim dyplomatą w roli głównej. Władimir Czyzow, będący ambasadorem Rosji przy UE znalazł się na sali obrad PE, gdy dyplomaci państw zewnętrznych zazwyczaj powinni przesiadywać w (zarezerwowanej dla nich) loży dyplomatycznej.
Wiceprzewodniczący PE, polityk PiS Ryszard Czarnecki zaprotestował i zgłosił oficjalnie swój protest do prezydium.
Aleksander Graf Lambsdorff (niemiecki eurodeputowany) próbował załagodzić sprawę, ale nim na dobre się zaczęła poważniejsza wymiana zdań Czyzow opuścił salę posiedzeń.
Czytaj: Andrzej Duda widzi spadek zaufania do instytucji europejskich
Czarnecki później nie ukrywał swojego niezadowolenia z samego zdarzenia:
- PE nie jest rosyjską Dumą, a dyplomaci rosyjscy nie powinni się tutaj przechadzać, rozmawiać z posłami w trakcie naszej debaty - referował dla Telewizji Republika. - To jest niedopuszczalne i bardzo proszę, by takich sytuacji nie było w przyszłości.
Władimir Czyzow, w lipcu tego roku, referował w wywiadzie dla RIA Novosti swoje spostrzeżenia o relacjach Bruksela-Moskwa. Jest wyraźnie zaniepokojony.
- Retoryka na temat Rosji (w UE -red.) różni się. Istnieje pewna polifonia, lecz krytycznych głosów nadal jest więcej. Na dzień dzisiejszy nasze stosunki znajdują się na bardzo niskim poziomie - mówił.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Parlament Europejski: Czarnecki usadzał rosyjskiego dyplomatę