- Podnoszony jest fałszywy, oszczerczy argument, że dany urząd czy ministerstwo dają pieniądze księdzu. To jest przekaz podprogowy, mający ludziom wmówić, że ksiądz sobie załatwia nie wiadomo jakie pieniądze, że to jest jakiś krętacz - mówi o działaniach Platformy Obywatelskiej o. Tadeusz Rydzyk.

Platforma Obywatelska uruchomiła portal, na którym wylicza, ile pieniędzy przekazała partia Jarosława Kaczyńskiego ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. Jak twierdzi PO, to dług wdzięczności wobec Rydzyka za pomoc podczas kampanii wyborczej.

Strona działa pod adresem dlugwdziecznosci.pl. Platforma umieściła na niej licznik, który pokazuje, jak dużo czasu zostało do końca rządów PiS, wylicza także, ile z publicznych pieniędzy Prawo i Sprawiedliwość przekazało ojcu Tadeuszowi Rydzykowi za pomoc podczas kampanii wyborczej. Na dzień 29 kwietnia zdaniem Platformy to już kwota 26,3 mln zł.

- To są oszczerstwa. Politycy, którzy tyle krzyczą o poszanowaniu prawa, sami tego prawa nie szanują. Tutaj występuje znane zjawisko, gdy krzywdziciel działa przeciwko krzywdzonemu, gdy złodziej krzyczy „łapaj złodzieja”. To jest odwracanie sprawy, manipulacja - mówi w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" o. Tadeusz Rydzyk, odnosząc się do działań PO.

Platforma na swojej stronie wspomina m.in. przyznaną Fundacji Lux Veritatis dotację Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 140 tys. zł na finansowanie kampanii społecznej TV Trwam: "Czytaj! - to najlepsza inwestycja, na jaką zawsze Cię stać".

Platforma na swojej stronie wspomina m.in. przyznaną Fundacji Lux Veritatis dotację Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 140 tys. zł (fot. dlugwdziecznosci.pl)

Ojciec Tadeusz Rydzyk przypomina na łamach "Naszego Dziennika", że Fundacja wzięła udział, podobnie jak wiele innych podmiotów, w konkursie. - Wystąpiliśmy o 200 tys. zł, a dostaliśmy 140 tys. zł. Tymczasem np. „Tygodnikowi Powszechnemu” przyznano 810 tys. zł. My od dawna promujemy czytelnictwo, np. dzięki programom w Telewizji Trwam, i będziemy tę misję dalej realizować. I od razu nasuwa się pytanie: dlaczego jesteśmy obrzucani oszczerstwami, dlaczego rozpowszechniane są kłamstwa o rzekomym preferowaniu przez władze państwowe Fundacji Lux Veritatis? Czy to jest demokracja? Czy my jesteśmy pariasami? - zastanawia się.

Jak twierdzi, wszelkie zarzuty kierowane pod adresem Fundacji, to celowe działanie, "odwoływanie się do ludzkiej psychiki".

- Dlatego podnoszony jest fałszywy, oszczerczy argument, że dany urząd czy ministerstwo dają pieniądze księdzu. To jest przekaz podprogowy, mający ludziom wmówić, że ksiądz sobie załatwia nie wiadomo jakie pieniądze, że to jest jakiś krętacz. Żeby uderzyć w księdza, celowo podejmuje się kwestie finansowe. W tym względzie nie dzieje się nic nowego, przecież wcześniej też napisano wiele kłamstw o moim rzekomym majątku, wręcz o „imperium” - mówi.

Przypomina, że PO, które podnosi zarzuty wobec Fundacji, sama nie rozliczyła się ze swoich "machinacji". Przypomina, że podczas budowy autostrad zniknęło 2,5 mld euro, że nie rozliczono innych afer, jak zakup Pendolino czy aferę z Amber Gold.

Na zakończenie wywiadu dodał, że Fundacja działa transparentnie i to jest najlepszy sposób na walkę z kłamstwa i oszczerstwami wysuwanymi przez PO.

- Działamy transparentnie, rozliczamy się z każdej złotówki. Ludzie widzą, na jakie szczytne cele wydajemy pieniądze, które od nich otrzymujemy, że z tych funduszy jest utrzymywane Radio Maryja, Telewizja Trwam, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, budowana jest świątynia – wotum wdzięczności w Toruniu i finansowane są inne ważne inicjatywy - informuje.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News